Jak przekonacie ewentualnych koalicjantów do tego programu, skoro proponują oni inne rozwiązania?
Wszyscy wiemy, że Koalicja Obywatelska jest formacją dosyć… elastyczną, jeżeli chodzi o program. Są niespecjalnie przywiązani do konkretnych polityk publicznych. Jak było po głosowaniu w sprawie pieniędzy z KPO? Najpierw w nas walili, potem przyznali Lewicy rację. Mówię zupełnie bez ironii: to dobrze. Mnie cieszy, gdy Donald Tusk mówi, że jest np. otwarty na skracanie czasu pracy. A my zadbamy o to, żeby o tym nie zapomniał dzień po wyborach.
Kto będzie odpowiadał za budowę mieszkań? Powołacie jakąś agencję, krajowy odpowiednik Wiener Wohnen?
Chcielibyśmy, żeby taką rolę pełniły spółki powoływane na poziomie wojewódzkim. Na poziomie centralnym rolę koordynacyjną pełniłoby ministerstwo budownictwa.
Skąd grunty na budowę mieszkań?
Część tych gruntów należy do samorządów.
Tyle że bardziej może im się opłacać ich sprzedaż na rynku.
Zgadza się, natomiast jeżeli będą miały odpowiednio dużą i słodką marchewkę w postaci pełnego finansowania z funduszu rządowego, to łatwiej będzie im przełknąć gorzką pigułkę, czyli niewyprzedawanie tego, co mają, na rynek prywatny.
Zainteresowanie kredytem 2 proc. wyższe, niż sądzono
Już w pierwszym tygodniu od jego uruchomienia na kredyt z dopłatą złożono 3 tys. wniosków. Jak tak dalej pójdzie, sprzedaż przekroczy rządowe założenia i trzeba będzie dosypać pieniędzy z budżetu na ten cel. Pytanie tylko: ile?
Druga sprawa to grunty spółek. PiS przy Mieszkaniu+ zakładał, że spółki publiczne nie będą zachowywały się jak spółki prawa handlowego. Oczywiście, tak się nie stało, tereny Poczty Polskiej na Odolanach w Warszawie są tego najbardziej spektakularnym przykładem. W ramach programu trzeba wydzielić środki dla samorządów na przejmowanie ziemi.
Nie będzie wywłaszczeń?
Będziemy działać w takich ramach ustrojowo-prawnych, jakie realnie istnieją.
Skąd wziąć pracowników budowlanych do budowy tych mieszkań, skoro brakuje ich już teraz?
Uważamy, że dobrą drogą jest prefabrykacja. Po pierwsze skraca czas, którego potrzeba na placu budowy. Po drugie, zmniejsza liczbę pracowników, która jest potrzebna do tego, żeby budynek postawić. Te technologie osiągnęły już wystarczającą dojrzałość, żeby na serio ich używać. Bloki we Włocławku, od których zaczynaliśmy rozmowę, stanęły właśnie w technologii prefabrykowanej.
Załóżmy, że w jakimś mieście mamy pierwszych kilkaset mieszkań na wynajem. Jak będą rozdzielane?
Decyzje zostaną na dole, w rękach samorządów. Celem, tak jak w Wiedniu, jest program uniwersalny, skierowany do przeciętnego pracownika. Nie program adresowany tylko dla najbiedniejszych, nie mała przystawka do mieszkań komunalnych.
Jakie macie propozycje poza mieszkaniami na wynajem? Co ze spółdzielniami?
Mamy plan, jak zmotywować spółdzielnie mieszkaniowe do tego, aby znów wzięły się za budowanie. Będziemy o tym mówić w kampanii, ale proszę pozwolić, że nie uchylę jeszcze rąbka tajemnicy.
Ulga budowlana?
Mała, remontowa. Do rozwiązania tego typu warto wrócić.
Dopłaty do wynajmu na rynku prywatnym?
Powiem otwarcie, to nie jest dobry pomysł. Był testowany w paru krajach. Jeśli nie ma regulacji czynszów, to kończy się tak, że w następnym miesiącu wynajmujący podnosi czynsz dokładnie o tyle, ile wynosi dopłata.
Żeby taki program miał sens, musielibyśmy w Polsce wprowadzić twardą regulację czynszów. Jeżeli Donald Tusk proponuje, żebyśmy wprowadzili w Polsce twardą regulację wysokości czynszów na rynku prywatnym - ok, to radykalne, ale jesteśmy otwarci, żeby na ten temat rozmawiać. Natomiast bez tego to będzie marnowanie publicznych pieniędzy.