W piątek rano premier Mateusz Morawiecki pojechał na Ukrainę i w nieistniejącej dziś wsi Ostrówki oddał hołd ofiarom rzezi wołyńskiej. O ocenę tego gestu był pytany wiceprzewodniczący PO.
Czytaj więcej
"Oddałem hołd pamięci ofiarom Rzezi Wołyńskiej w nieistniejącej wsi Ostrówki, której mieszkańcy wymordowani zostali przez oddziały UPA" - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Tomasz Siemoniak o rzezi wołyńskiej: Przez dziesięciolecia padły słowa przeprosin
- Trzeba takie rzeczy oczywiście robić. Premier musi zwracać uwagę na rocznice, czy rzeczy, które są bardzo ważne w pamięci historycznej. Pytanie dlaczego nie był z nim premier Ukrainy, bo myślę, że to by było w zupełnie innym wymiarze, gdyby takie upamiętnienie było wspólne. Było takie oczekiwanie przy wizycie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie, że być może się odniesie do kwestii Wołynia - odparł.
- Premier pojechał nieco wcześniej, główne obchody będą w ciągu najbliższych kilku dni. Ale oczywiście bardzo dobrze, że premier mógł coś takiego zrobić. To jest bardzo ważne dla Polaków - dodał Siemoniak.
Złym sygnałem był wywiad niedawny prezesa ukraińskiego IPN, który próbował się targować
Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO