W Turcji odbyła się w niedzielę druga tura wyborów prezydenckich, w której o najważniejsze stanowisko w państwie ubiegali się dotychczasowy prezydent, rządzący krajem od 20 lat (najpierw jako premier) Recep Tayyip Erdogan oraz lider Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) Kemal Kilicdaroglu, popierany przez szereg partii opozycyjnych.
Po godz. 19:15, nie czekając na podanie przez państwową komisję wyborczą oficjalnych wyników, Erdogan ogłosił swoje zwycięstwo. - Dzięki temu zwycięstwu otworzyły się drzwi do "stulecia Turcji" - mówił, dziękując za oddane na niego głosy.
Czytaj więcej
Szef tureckiej państwowej komisji wyborczej ogłosił, że Recep Tayyip Erdogan zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich w Turcji. Prezydentowi, który rządzi krajem od 20 lat (najpierw jako premier) gratulacje przesyłają kolejni światowi przywódcy.
Przed godz. 22:00 szef tureckiej komisji wyborczej (YSK) Ahmet Yener powiedział, że po otworzeniu 99,43 proc. urn wyborczych wiadomo, że Erdogan otrzymał 52,14 proc. głosów, a Kilicdaroglu - 47,86 proc. - Na podstawie wstępnych wyników widać, że Recep Tayyip Erdogan został wybrany na prezydenta - oświadczył szef YSK.
Niektórzy światowi przywódcy nie czekali z przesłaniem Erdoganowi gratulacji do ogłoszenia przez YSK wyników. Jako pierwsi gratulacje tureckiemu prezydentowi złożyli emir Kataru Tamim ibn Hamad Al Sani i premier Węgier Viktor Orbán.