Koalicja Obywatelska w Sejmie złożyła już projekt nowelizacji ustawy, który zmienia 500+ na 800+, ale wprowadza waloryzację już od 1 czerwca tego roku, a nie od 1 stycznia 2024 roku, jak chce PiS. To realizacja decyzji Donalda Tuska, która została ogłoszona w Krakowie na początku tygodnia. Pytamy polityków Koalicji Obywatelskiej o dalsze kroki, które będą podejmowane w sprawie tego projektu. – W pełni spodziewamy się, że marszałek Elżbieta Witek zamrozi prace nad naszym projektem – mówi jeden z naszych rozmówców z klubu KO. – Ale to nie zmieni istoty rzeczy. W Dniu Dziecka, 1 czerwca, i przez cały czas aż do wyborów będziemy podkreślać, że prezes PiS Jarosław Kaczyński oszukał wyborców – podkreśla jeden z naszych rozmówców z KO znający szczegóły strategii partii. KO zapowiedziała też, że chce, aby równolegle głosowany był projekt podnoszący kwotę wolną od podatku do 60 tysięcy złotych.
Co na to PiS? Premier Mateusz Morawiecki ogłosił już wstępny harmonogram prac nad projektem. W czerwcu ma trafić do konsultacji społecznych, będzie przechodził rządową ścieżkę – na początek ustalenia międzyresortowe, później Komitet Stały Rady Ministrów, zatwierdzenie przez samą Radę Ministrów i prace w Sejmie. Z naszych rozmów wynika, że PiS chce, aby cały projekt trafił do Sejmu przed sejmowymi wakacjami, a został przyjęty jeszcze w tej kadencji Sejmu, po tym jak trafi po przyjęciu do Senatu (ten ma 30 dni na prace) i do prezydenta. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, pytany w tym tygodniu o to, czy prezydent podpisze ustawę, stwierdził, że prezydent zawsze popierał ustawy, które były wsparciem dla polskich rodzin.
Czytaj więcej
- To traktowanie polityki w ramach zagrywki, a nie odpowiedzialności wobec własnego społeczeństwa - powiedział Leszek Balcerowicz, były wicepremier, minister finansów i prezes NBP, odnosząc się do słów Donalda Tuska, który zaproponował Jarosławowi Kaczyńskiemu, by szybko i „wspólnie” przegłosować w Sejmie podwyższenie świadczeń w programie „Rodzina 500+”.
PiS widzi w tym harmonogramie kilka konkretnych korzyści. Jedna z nich dotyczy samej opozycji. Bo ta nie ma jednolitego podejścia do tej kwestii. Nasi rozmówcy z różnych klubów w Sejmie podkreślają, że to ma być korzystne dla niej samej. Tzn. ruch Tuska jako taktyczna odpowiedź na ruch PiS, ale i inne ustawienie się w tej debacie, np. Polski 2050 Szymona Hołowni. Przedstawiciele tej formacji już teraz zapowiedzieli, że będą przeciwni poszerzeniu 800+ w głosowaniu w Sejmie. Politycy PSL już na samym wstępie postawili warunek, że waloryzacja świadczenia ma być uzależniona od tego, czy jest przyznawane pracującym czy też nie. PSL będzie składał własne poprawki.
Politycy Lewicy już wiele miesięcy temu złożyli ustawę, która waloryzuje 500+. W trakcie objazdu Polski – tym razem w województwie kujawsko-pomorskim – Włodzimierz Czarzasty i inni politycy oraz polityczki Lewicy podkreślali, że Lewica w przyszłym rządzie będzie strażnikiem socjalnych postulatów i nic z tego, co zostało dane, nie będzie zabrane. Posłowie i posłanki Lewicy podkreślają też, że chcą nie tylko kwotowego podwyższenia 500+, ale też ustawowego zapisania, że to świadczenie będzie waloryzowane o inflację za pomocą stałego i jasnego mechanizmu. Lewica od kilku miesięcy zresztą mocno inwestuje w swoją „społeczną” nogę zarówno poprzez współpracę ze związkami zawodowymi, akcentowanie praw pracowniczych, jak i projekty takie jak renta wdowia.