„Przez 30 lat żadna partia nie była zainteresowana taką ustawą… I podejrzewam, że gdyby nie obecna »arytmetyka sejmowa«, to długo jeszcze byśmy czekali na konkretny bat na łapowników i kombinatorów…” – napisał we wrześniu 2021 roku na Facebooku Paweł Kukiz.
W ten sposób skomentował przyjęcie przez Sejm napisanej przez jego środowisko tzw. ustawy antykorupcyjnej. Ustawa, którą udało się przeforsować dzięki współpracy programowej z PiS, zakłada m.in. poszerzenie katalogu przestępstw, których popełnienie będzie grozić bardzo surowymi sankcjami, w tym obligatoryjną utratą pracy. Przewiduje, że skazani za korupcję nie będą mogli ubiegać się o pieniądze publiczne w ramach przetargów, a samorządowcy i parlamentarzyści nie będą mogli pracować w spółkach z udziałem Skarbu Państwa.
Czytaj więcej
Osoby z otoczenia rockmana zarejestrowały formację, która ma pomóc w wywalczeniu budżetowych pieniędzy po wyborach.
Okazuje się, że do „bata na kombinatorów” nie stosuje się jego własne ugrupowanie. Chodzi o to, że nowe prawo wprowadziło też obowiązek publikowania przez partie rejestrów umów oraz wpłat powyżej 10 tys. zł. I partia Kukiza tego nie robi, należąc do absolutnej mniejszości. Spośród 24 partii mających reprezentację w Sejmie rejestrów nie prowadzą trzy: Centrum dla Polski Ireneusza Rasia, Dobry Ruch Pawła Szramki i właśnie KUKIZ15.
To ostatnie (z nazwą wielkimi literami, bez apostrofu), 19 kwietnia zarejestrował sąd. Formalnie we władzach nie ma Kukiza, ale jest nieformalnym liderem i ma zostać prezesem honorowym. Partia nie tylko nie prowadzi rejestrów umów i wpłat, lecz nawet nie ma biuletynu informacji publicznej.