Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz mówił w RMF FM o reakcji polskich władz na znalezienie w lesie pod Bydgoszczą rosyjskiej rakiety Ch-55. - Z całą pewnością będą podejmowane działania dyplomatyczne - powiedział. - Pan prezydent będzie dziś rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO, jesteśmy też w kontakcie z naszymi amerykańskimi sojusznikami - dodał. - Do Pałacu Prezydenckiego nie trafiły żadne wnioski o dymisje – ani w wojsku, ani w rządzie - podkreślił polityk.
Jak zapewnił Przydacz, Andrzej Duda dowiedział się o całej sprawie pod koniec kwietnia, co przekazano w oświadczeniu wydanym przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Polityk zapytany został, czy nie niepokoi prezydenta, iż poinformowano go o sprawie niemal pięć miesięcy później. - To, gdzie leży prawda, będzie przedmiotem ustaleń w najbliższym czasie. Na czym musimy się dziś skoncentrować, to przejrzenie procedur w taki sposób, aby do takich sytuacji nigdy więcej nie dochodziło - powiedział polityk. - Pan prezydent będzie dziś rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO, jesteśmy też w kontakcie z naszymi amerykańskimi sojusznikami. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której – jeżeli w sposób pewny zostanie stwierdzone, co się tak naprawdę wydarzyło – żebyśmy nie zareagowali także i dyplomatycznie na odcinku wschodnim - podkreślił Marcin Przydacz.
Czytaj więcej
- Być może na piśmie takiego meldunku nie było, ale nie chce mi się wierzyć, że minister o tym nie miał pojęcia - mówi o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej generał Mieczysław Cieniuch, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i były ambasador w Turcji.
"Polityka prodemograficzna jest dla nas ważna"
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej podczas rozmowy mówił także o podniesieniu świadczenia wychowawczego 500 plus do 800 plus. - Podwyżka być może zostanie przegłosowana jeszcze przed wyborami. Polityka prodemograficzna jest dla nas ważna - powiedział. - Trudno mi sobie wyobrazić, że jeśli rząd znajduje pieniądze na te działania, to żeby pan prezydent był przeciwnikiem tych rozwiązań - dodał polityk, zapytany o to, czy prezydent Duda popiera to rozwiązanie.
- Jasnym jest, że kształtując politykę trzeba dokonywać pewnej priorytetyzacji. (...) Ja osobiście uważam, że zarówno nauczyciele, jak i urzędnicy – nawet na tych najniższych szczeblach – powinni zarabiać dużo więcej, bo to też jest kwestia interesu i prestiżu państwa polskiego - powiedział Marcin Przydacz. - Trzeba pamiętać, że jeśli świadczenie zostanie podniesione, to też i nauczyciele, i urzędnicy mający dzieci na tym zyskają. To pewnego rodzaju wsparcie dla ich funkcjonowania - dodał w rozmowie z RMF FM.