Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. - Słowo "porażka" powinno iść w parze ze słowem "agresor", a tylko ukraińskie zwycięstwo to zapewni - mówił w swoim wystąpieniu prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Autorzy przecieku są tak pewni siebie, że zdjęcia tysięcy dokumentów, z których część ma najwyższą klasyfikację poufności, zrobili na stole, na którym widać też i gazety, filiżankę kawy, notatnik. I rzeczywiście, kilka dni od pojawienia się kompromitujących materiałów, Pentagon wie tylko tyle, że są one autentyczne. Kto spośród setek amerykańskich oficjeli, którzy mieli do nich dostęp, je ujawnił? Tego wciąż nie wiadomo.
Materiały pokazują stopień, w jakim Waszyngton spenetrował kluczowe instytucje rosyjskiego państwa, w tym Ministerstwo Obrony czy Grupę Wagnera. Ale dowodzi także, do jakiego stopnia kontroluje sojuszników.
Czytaj więcej
Po wycieku tajnych dokumentów Pentagonu wysocy rangą urzędnicy amerykańscy próbują uspokoić zdezorientowanych sojuszników, od Europy po Bliski Wschód i Kijów – pisze Politico.
Ściśle nadzorowane są nie tylko ukraińskie władze, ale i sam prezydent Wołodymyr Zełenski. Przykład: Amerykanie podsłuchali, jak dyskutował możliwość ataku za pomocą dronów rosyjskich na cele wojskowe w obwodzie rostowskim, a więc na terenie Rosji. Inny materiał to sprawozdanie z rozmowy dwóch wysokiej rangi oficjeli z Korei Południowej. Dyskutują o tym, jak ominąć zakaz dostarczania amunicji krajom, które prowadzą wojnę, a więc przede wszystkim Ukrainie. Chodzi o to, aby nie sprowokować (Władimira) Putina do przekazania nowoczesnej broni Korei Północnej, w tym technologi jądrowej. W trakcie rozmowy pada więc pomysł, aby amunicję przekazać Polsce, a ta dostarczy ją Ukraińcom.