O to walczyli przede wszystkim Kanadyjczycy zaniepokojeni rosnącą liczbą migrantów pojawiających się w prowincji Quebec i korzystających z hojnego dla przybyszów systemu socjalnego.
Porozumienie ogłoszono przy okazji wizyty amerykańskiego prezydenta Joe Bidena w Ottawie, gdzie udał się, by przedyskutować z premierem Justinem Trudeau kwestie imigracyjne, ale też te związane z współpracą gospodarczą i w zakresie obronności. – Obserwujemy wzrost nieautoryzowanych przejść przez granicę do Kanady. Jesteśmy gotowi na to, by współpracować z naszymi sąsiadami nad tym problemem, dając pierwszeństwo zorganizowanej, bezpiecznej migracji prawnymi kanałami – powiedziała sekretarz prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Czytaj więcej
Rośnie liczba nielegalnych przejść przez granicę Kanady z USA. Przyczynia się to do napięcia politycznego i społecznego.
Nowe porozumienie, które weszło w życie już w sobotę, stanowi uzupełnienie do tzw. Safe Country Act z 2004 r., które zobowiązuje migrantów do złożenia podania o azyl w kraju, do którego dotrą w pierwszej kolejności. Nie mogą np. wjechać na teren Stanów Zjednoczonych, a potem udać się do Kanady i tam ubiegać o azyl. I na odwrót. Do tej pory prawo to egzekwowane było na oficjalnych przejściach granicznych, skąd zawracano migrantów, ale nie na tych „dzikich”. Jedno z nich zwane Roxham Road, znajdujące się na południe od Montrealu, stało się arterią, przez którą w ostatnim roku przeszło z USA do Kanady prawie 40 tysięcy osób. Już na terenie Kanady mogą skorzystać z oferowanego imigrantom schronienia, a w niedługim czasie otrzymują pozwolenie na pracę i świadczenia socjalno-medyczne. Przybysze zadomawiają się głównie w prowincji Quebec. Jednak jej mieszkańcy i politycy zaczęli protestować, bo z niepokojem patrzą na niekontrolowany napływ ludzi z całego świata. Z miesiąca na miesiąc migrantów przybywa, w styczniu i lutym prawie 10 tysięcy osób przekroczyło tę granicę, a w całym 2021 roku było to 4246. Zaostrzając egzekwowanie prawa, Kanada obiecała przyjąć 15 tysięcy migrantów uciekających przed prześladowaniami i przemocą w krajach Ameryki Centralnej i Południowej. To kolejna transza uchodźców przyjmowanych przez ten kraj legalnymi kanałami. W ostatnich trzech latach Kanada przyjmowała ponad 400 tysięcy migrantów rocznie, oferując im stały pobyt i pozwolenie na pracę. W ten sposób obsadza puste miejsca pracy, dbając o swój rozwój gospodarczy.
Premier Trudeau ma nadzieję, że nowym porozumieniem ze Stanami Zjednoczonymi, które pozwoli na zawracanie migrantów znad granicy, uda mu się uspokoić rosnące polityczne napięcie. Premier prowincji Quebec Francois Legault żądał zamknięcia przejścia przy Roxham Road, ostrzegając, że uchodźcy nadwerężają system socjalny jego regionu. – Dla Trudeau to bardzo ważne, żeby znalazł rozwiązanie tego problemu – mówi w wywiadzie dla „Wall Street Journal” Christopher Sands z Canada Institute of the Woodrow Wilson International Center for Scholars.