Kalisz i Piotrków Trybunalski – PiS rękami posłów startujących z tych okręgów wyborczych przepycha ustawy o powołaniu tam nowych uczelni publicznych. – To ogromna rzesza wyborców – tłumaczy posłanka KO Krystyna Szumilas.
Projekt grupy posłów PiS (chociaż na liście jest także poseł KO Cezary Grabarczyk, również startujący z Piotrkowa) dotyczący utworzenia 1 czerwca 2023 r. z Filii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach nowej uczelni publicznej – Akademii Piotrkowskiej z siedzibą w Piotrkowie Trybunalskim. Projekt wpłynął do Sejmu 6 lutego, a już 8 lutego trafił do sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Reprezentantem wnioskodawców został Antoni Macierewicz, który od lat startuje z Piotrkowa Trybunalskiego (ostatnio zdobył tam ponad 31 tys. głosów). Zaangażowanie samego Macierewicza, tym bardziej w szkolnictwo, jest nietypowe – w ciągu czterech lat w parlamencie złożył zaledwie jedną interpelację, jest posłem tylko Komisji Obrony, a dotychczas zajmował się wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej.
Polityczny zysk
Uzasadnienie powstania Akademii Piotrkowskiej jest ogólnikowe. „Projektowana ustawa ma na celu wzmocnienie ośrodka akademickiego w Piotrkowie Trybunalskim. Filia funkcjonuje w Piotrkowie Trybunalskim od 1981 r. początkowo jako filia Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Kielcach. Przez ponad 40 lat budowano potencjał akademicki Piotrkowa Trybunalskiego, który zasługuje na samodzielną uczelnię” – czytamy w uzasadnieniu. Dziś filia w Piotrkowie kształci na 12 kierunkach.
Dlaczego powstanie uczelni to inicjatywa nie rządowa, ale poselska ? – Bo projekt rządowy jest „obciążony” kłopotliwymi dla PiS wymogami, jak szerokie konsultacje wielu instytucji. Poza tym jest tu zysk polityczny – projekt forsują konkretni posłowie z regionu wyborczego, który w czasie kampanii wyborczej przekłada się na głosy wdzięcznego za to elektoratu – tłumaczy Krystyna Szumilas, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji, była minister edukacji w rządzie PO-PSL.
Projekt powołania nowej uczelni, na co zgodę wyraził Senat uniwersytetu w Kielcach, nie będzie tani dla budżetu państwa. Uniwersytet zrzeknie się majątku na rzecz nowej uczelni, ale nie za darmo. Kwota rekompensaty to ok. 40 mln zł. Do akademii przejdą też pracownicy wykładający dziś w filii, podobnie jak studenci, uczestnicy kształcenia podyplomowego i w innych formach.