Bonikowska: Chiny zakwestionowały dominację USA już w niemal każdej dziedzinie

Przebudowa ładu międzynarodowego idzie w stronę zakwestionowania podstaw tego systemu, których pilnują państwa zachodnie - podkreśliła dr Małgorzata Bonikowska, szefowa Centrum Stosunków Międzynarodowych, w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską, pytana o to, jak wojna w Ukrainie wpłynęła na stosunki międzynarodowe.

Publikacja: 04.01.2023 15:29

Prof. Małgorzata Bonikowska

Prof. Małgorzata Bonikowska

Foto: TV.RP.PL

Bonikowska została zapytana o to, jak konflikt w Ukrainie wpłynął na stosunki międzynarodowe.

- Jesteśmy w momencie przejścia od świata, o którym się uczyliśmy, do świata całkiem nowego. Mamy do czynienia z przebudową międzynarodowego układu sił w coś zupełnie nowego. Zachód po zimnej wojnie i upadku ZSRR, urządził świat na swoją miarę. Pod tym kątem stworzył organizacje międzynarodowe i prawo międzynarodowe. Kraje zachodnie pilnowały światowego porządku, m.in. po to, żeby globalne firmy mogły spokojnie prowadzić biznes. To wszystko się załamało, ale nie tylko przez rosyjską agresję na Ukrainę - stwierdziła szefowa Centrum Stosunków Międzynarodowych.

To już nie jest wojna hybrydowa jak na Krymie, tylko bezpośrednie najechanie sąsiada i złamanie wszystkich praw, które były dla nas nie do złamania

dr Małgorzata Bonikowska, szefowa Centrum Stosunków Międzynarodowych

Zdaniem prof. Bonikowskiej "ład międzynarodowy załamywał się już powoli od 11 września 2001 r." - Później ze strony Rosji w 2008 r. mieliśmy konflikt w Gruzji, a potem Krym w 2014 r. Równolegle na świecie zaczęły rosnąć nowe potęgi, przede wszystkim Chiny, które niepostrzeżenie dla zachodniego świata osiągnęły poziom, w którym zakwestionowały przewagę Stanów Zjednoczonych w każdej dziedzinie. Rosja jednak zakwestionowała ten porządek wprost - najeżdżając Ukrainę. To już nie jest wojna hybrydowa, jak na Krymie, tylko bezpośrednie najechanie sąsiada i złamanie wszystkich praw, które były dla nas nie do złamania - zaznaczyła specjalistka.

Czytaj więcej

Prof. Wawrzyniec Konarski: Zawalił się paradygmat relacji międzynarodowych

Prof. Bonikowska mówiła następnie o zmianach, które mogą zajść w przyszłości w kontekście coraz większego znaczenia Chin na arenie międzynarodowej.

- Przebudowa ładu międzynarodowego idzie w stronę zakwestionowania podstaw tego systemu, których pilnują państwa zachodnie. Wystarczy spojrzeć na kształt G7, czyli nieformalnej grupy najsilniejszych światowych gospodarek, w którym są tylko państwa zachodnie. Tymczasem do gry weszły państwa, które mają swój świat i swoje własne zasady. Chiny mogą pociągnąć za sobą wiele innych krajów tzw. globalnego Południa, które patrzą na Chiny i mogą się na nich wzorować w tym sensie, że nie muszą być demokracjami - podkreśliła szefowa Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Bonikowska została zapytana o to, jak konflikt w Ukrainie wpłynął na stosunki międzynarodowe.

- Jesteśmy w momencie przejścia od świata, o którym się uczyliśmy, do świata całkiem nowego. Mamy do czynienia z przebudową międzynarodowego układu sił w coś zupełnie nowego. Zachód po zimnej wojnie i upadku ZSRR, urządził świat na swoją miarę. Pod tym kątem stworzył organizacje międzynarodowe i prawo międzynarodowe. Kraje zachodnie pilnowały światowego porządku, m.in. po to, żeby globalne firmy mogły spokojnie prowadzić biznes. To wszystko się załamało, ale nie tylko przez rosyjską agresję na Ukrainę - stwierdziła szefowa Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala