Już w niedzielę konwencja dotycząca wsi, a na początku przyszłego tygodnia spotkanie klubu i rozmowa o listach wyborczych. W piątek PiS pokazało nowy spot wyborczy i zorganizowało serię konferencji prasowych w Polsce pod biurami Platformy Obywatelskiej. Jak wynika z naszych rozmów, sztab ma teraz spotykać się regularnie, a od Nowego Roku PiS ma „odpalać” nowe kampanijne działania.
Bo chociaż formalnie kampania wyborcza ruszy dopiero w przyszłym roku, to PiS już teraz wchodzi w „tryb kampanijny”. Od kilku miesięcy po Polsce jeździ prezes Jarosław Kaczyński, co z mniejszą lub większą intensywnością ma trwać aż do wyborów. Sukcesywnie w kampanii będą pojawiać się kolejne elementy. PiS postawił też ponownie na Tomasza Porębę jako szefa sztabu - był on m.in. szefem zwycięskiej kampanii do PE w 2019 roku. Wraz z początkiem działania sztabu do regularnej pracy dla PiS wracają też inni kampanijni spece, Anna Plakwicz i Piotr Matczuk, którzy pracowali w większości kluczowych dla Prawa i Sprawiedliwości kampanii w ostatnich latach.
Czytaj więcej
Dlaczego na spotkanie z prezesem PiS w Chojnicach nie wpuszczono lokalnych mediów, a wydarzenie zabezpiecza „400 policjantów” - pytał mężczyzna, który przerwał wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. - My musimy być pod tą ochroną z tego względu, że mamy prawo do spokojnych spotkań. My Tuska spotkań nie zakłócamy, my nie organizujemy awanturników i różnego rodzaju lumpów, żeby doprowadzali właśnie do tego rodzaju sytuacji - odpowiedział prezes PiS.
Celem działania sztabu na tym etapie, poza komunikacją (jak kolejne konferencje i spoty), ma być też stopniowe „rozruszanie” struktur PiS kolejnymi akcjami, wymagającymi zaangażowania posłów w całej Polsce. Oraz oczywiście długoterminowe przygotowanie głównej fazy kampanii, na co potrzeba czasu.
PiS buduje swoje kampanijne zaplecze szybciej niż opozycja. Większość partii opozycyjnych w Sejmie jest dopiero na etapie decyzji co do obsady sztabów, nie wspominając o pytaniach dotyczących formatu startu.