Patryk Jaki: Jeżeli chcemy wywalczyć jakiekolwiek pieniądze z UE, to możemy je wywalczyć tylko siłą

- PiS musi się zdecydować: czy oni chcą mówić o tym, że „nie damy się Unii” itd., a potem tam jeździć i na wszystko się zgadzać, czy realnie chcą coś zmienić - powiedział eurodeputowany Patryk Jaki, komentując rozmowy w Brukseli ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka.

Publikacja: 09.11.2022 23:37

Patryk Jaki: Jeżeli chcemy wywalczyć jakiekolwiek pieniądze z UE, to możemy je wywalczyć tylko siłą

Foto: Fotorzepa/ Jakub Czermiński

qm

W środę do Brukseli udał się Szymon Szynkowski vel Sęk, nowy minister ds. europejskich.  Jak zapowiadał, celem wizyty są rozmowy „na wysokim szczeblu z przedstawicielami Komisji Europejskiej” w sprawie KPO.

O tym, że w koalicji rządzącej wróciła dyskusja o możliwości swoistego resetu z Unią Europejską, „Rzeczpospolita” informowała w końcówce października.

Układ sił w koalicji rządzącej sprawia, że jeśli nowa ustawa rzeczywiście pojawi się w Sejmie, to Nowogrodzka być może będzie musiała szukać wsparcia i głosów opozycji. Bo już teraz politycy Solidarnej Polski wprost deklarują, że żadne ustępstwa nie wchodzą w grę, a w obecnej chwili potrzebna jest bardzo twarda postawa ze strony rządu.

Czytaj więcej

Poseł Solidarnej Polski: Otrzymamy środki z KPO jeżeli zjemy zatrute ciastko nafaszerowane tabletką gwałtu

W rozmowie z Radiem Maryja eurodeputowany Patryk Jaki stwierdził, że wie, „co Polska musiałaby zrobić, żeby te pieniądze (z KPO - red.) dostać”. - Po pierwsze oddać władzę opcji proniemieckiej w Polsce, to znaczy Tuskowi. Po drugie zgodzić się na państwo europejskie, które Niemcy proponują z Francuzami, to znaczy państwo, gdzie nie będzie już prawa weta - mówił.

- I takich elementów jeszcze po drodze jest wiele. Musielibyśmy się zgodzić na wszystko, w tym dosłownie na wszystkie te nowe szaleństwa klimatyczne. (...) Jeszcze wielu naszych rodaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że oni niedawno podjęli decyzję, że od 2035 roku ma nie być w ogóle samochodów spalinowych, wszystkie mają być elektryczne. To jest po prostu szaleństwo. Poprzez takie ideologiczne podstawy, które wszyscy bardzo dobrze znamy z komunizmu, oni chcą sprawić, żeby na samochód było stać tylko najbogatszych. I też chodzi o to, żeby to nasi negocjatorzy zrozumieli. To jest w ogóle podstawa negocjacji, że trzeba zrozumieć, jaki jest plan drugiej strony - przekonywał polityk Solidarnej Polski. 

Zdaniem Jakiego do Brukseli „trzeba jeździć, trzeba rozmawiać”. - Natomiast jeżeli my chcemy wywalczyć jakiekolwiek pieniądze, to możemy je wywalczyć tylko siłą, to znaczy prawem weta, budowaniem sojuszy przeciwko Niemcom, rozgrywaniem na przykład tego konfliktu teraz niemiecko-francuskiego - ocenił. - Bo w takich tam rozmowach... Przecież myśmy to już wielokrotnie przerabiali, za każdym razem Polska była oszukiwana. Niestety, to, co mówiła Solidarna Polska od samego początku, (...) myśmy mieli we wszystkim rację. Mówiliśmy: nie zgadzać się na pakiet klimatyczny, kiedy było prawo weta. I co się dzisiaj dzieje? Przez ten cały pakiet klimatyczny, przez te wszystkie decyzje, związane z tym, że Unia postawiła na gaz, uzależniliśmy się od Putina. Putin zakręcił ten gaz i się okazuje, że to jest główny czynnik inflacyjny. Dlatego mamy problemy, żeby kupić dzisiaj tyle rzeczy w sklepach; nie możemy kupić tyle rzeczy, ile byliśmy w stanie kupić jeszcze rok temu - kontynuował eurodeputowany.

Czytaj więcej

Poseł Solidarnej Polski: Otrzymamy środki z KPO jeżeli zjemy zatrute ciastko nafaszerowane tabletką gwałtu

Według byłego kandydata na prezydenta Warszawy, który w wyborach w 2018 roku przegrał w pierwszej turze z Rafałem Trzaskowskim, „wystarczyło to zawetować i zrobilibyśmy nie tylko dobrze Polsce, ale zrobilibyśmy dobrze dla całej Europy”.

- Szczególnie PiS musi zrozumieć, musi się zdecydować: czy oni chcą mówić o tym, że „nie damy się Unii” itd., a potem tam jeździć i na wszystko się zgadzać, czy realnie chcą coś zmienić. To jest kluczowa decyzja - podsumował Patryk Jaki.

W środę do Brukseli udał się Szymon Szynkowski vel Sęk, nowy minister ds. europejskich.  Jak zapowiadał, celem wizyty są rozmowy „na wysokim szczeblu z przedstawicielami Komisji Europejskiej” w sprawie KPO.

O tym, że w koalicji rządzącej wróciła dyskusja o możliwości swoistego resetu z Unią Europejską, „Rzeczpospolita” informowała w końcówce października.

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy