Nagły zwrot PiS w sprawie spółek

Jarosław Kaczyński zdecydował o wycofaniu projektu, zwanego przez opozycję „Koryto+”.

Publikacja: 26.10.2022 23:49

Opozycja mówi, że Jarosław Kaczyński szykuje się na przegrane wybory. Stąd kontrowersyjny projekt

Opozycja mówi, że Jarosław Kaczyński szykuje się na przegrane wybory. Stąd kontrowersyjny projekt

Foto: PAP/Tomasz Gzell

W środę w kuluarach Sejmu zarówno wśród posłów PiS, jak i opozycji dominował jeden temat. Rano okazało się, że po „wewnętrznej” dyskusji projekt, który zakładał powołanie nowej Rady ds. Bezpieczeństwa Strategicznego dla kilku kluczowych spółek Skarbu Państwa zostanie jednak przez PiS wycofany. Projekt wywoływał kontrowersje od momentu pojawienia się w poniedziałek. – To decyzja polityczna na Nowogrodzkiej, a nie wpływ koalicjantów czy Pałacu Prezydenckiego. Teraz wszyscy będą twierdzić, że ten projekt zablokowali – twierdzi nasz informator.

A takie informacje pojawiły się w kuluarach natychmiast po jego wycofaniu. Politycy Solidarnej Polski publicznie, zresztą chłodno, wypowiadali się o projekcie, podkreślając, że nie był z nimi skonsultowany przed wysłaniem do Sejmu.

Czytaj więcej

Kowalski: Solidarna Polska nie poprze projektu PiS o spółkach strategicznych

Hasło „decyzja polityczna”, którym posługują się nasi informatorzy, oznacza, że to prezes PiS Jarosław Kaczyński ostatecznie zdecydował, że projekt należy wycofać.

Politycy PiS oficjalnie podkreślali, że pomysł wywołał poważne wątpliwości natury konstytucyjnej. W tle była jednak oczywiście dyskusja polityczna. – W obecnych warunkach politycznych ten projekt okazał się niewykonalny – przyznaje jeden z naszych rozmówców zorientowany w sytuacji.

Projekt, z którego wycofało się PiS, zakładał, że do odwołania członków zarządów PERN, Orlen, PSE, Gaz-Systemu i Polfy Tarchomin potrzebna byłaby zgoda specjalnej Rady ds. Bezpieczeństwa Strategicznego, a kadencja jej członków miałaby trwać sześć lat. Trzech członków miałby powoływać Sejm, po jednym – Senat i prezydent.

Gdyby nie było wielkiego oporu czy kontrowersji, projekt by pewnie nie został wycofany – twierdzi nasz informator z klubu PiS.

Wiara w sukces

Od poniedziałku opozycja bardzo zgodnie podkreślała, że pojawienie się projektu oznacza, że PiS przestało wierzyć w zwycięstwo w wyborach w 2023 roku. Do pomysłu nawiązywał np. lider PO Donald Tusk w trakcie spotkania otwartego w Ostrowie Wielkopolskim. – Można by to nazwać programem „Koryto na wieki” – komentował.

Inni politycy opozycji, używając określenia „Koryto+”, podkreślali w ostatnich dniach, że PiS chce się zabetonować w spółkach na czas po wyborach, bo partia Kaczyńskiego nie tylko szykuje się do przegranej, ale jest ona przesądzona. A w toczącej się kampanii wyborczej zdecyduje między innymi to, kto przekona swoich wyborców do tego, że zwycięstwo jest w zasięgu ręki, a do jego osiągnięcia potrzebna jest mobilizacja.

Można by to nazwać programem „Koryto na wieki”.

Donald Tusk

Zarówno Tusk, Kaczyński, jak i inni liderzy polityczni od miesięcy przemierzają Polskę z hasłem właśnie o ogromnej mobilizacji potrzebnej do zwycięstwa za rok. Temu mają służyć też rozmaite inicjatywy monitorowania wyborów, a także pomysły mające w teorii podwyższyć frekwencję wyborczą, jak organizacja większej liczby komisji wyborczych w mniejszych miejscowościach, o których niedawno mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Chociaż w tym ostatnim przypadku decyzja, czy więcej komisji będzie w wyborach w 2023 jeszcze nie zapadła.

Efekt zaskoczenia

W samym PiS dało się odczuć zaskoczenie tym, że wycofany właśnie projekt w ogóle się pojawił, oraz tym, że jego treść jest tak politycznie wybuchowa. W jednej z rozmów z dziennikarzami wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki przyznał, że nie zna jego szczegółów, chociaż ogólny cel to stabilizacja sytuacji w ważnych dla państwa spółkach. Atmosfera wokół ustawy bardzo mocno zagęściła się dopiero po kilkunastu godzinach, po czym Nowogrodzka miała ostatecznie rozstrzygnąć o jego wycofaniu.

Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, wskazywali, że być może pojawienie się projektu miało być swego rodzaju balonem próbnym i „rozpoznaniem w boju”. – Gdyby nie było wielkiego oporu czy kontrowersji, projekt by pewnie nie został wycofany – twierdzi nasz informator z klubu PiS. Ważni politycy PiS w środę szybko zaczęli odcinać się od pomysłu. – To decyzja klubu, to był projekt poselski, nie był to projekt rządowy ani projekt przygotowany przez MAP – powiedział w Sejmie wicepremier i szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin, który przyznał, że – jak widać – obecnie nie ma atmosfery dla prac w tym kierunku. Politycy opozycji w kuluarach Sejmu wskazują, że pojawienie się, a następnie szybkie wycofanie pomysłu z wytłumaczeniem „wątpliwości konstytucyjnych” świadczy o rosnącym bałaganie w partii Jarosława Kaczyńskiego, a być może o zaostrzeniu frakcyjnego starcia na różnych polach. – Nie zdziwiłbym się, gdyby nawet władze PiS poznały szczegóły tych rozwiązań dopiero po tym, jak wybuchła dyskusja w mediach – twierdzi jeden z naszych rozmówców z sejmowej opozycji.

W środę w kuluarach Sejmu zarówno wśród posłów PiS, jak i opozycji dominował jeden temat. Rano okazało się, że po „wewnętrznej” dyskusji projekt, który zakładał powołanie nowej Rady ds. Bezpieczeństwa Strategicznego dla kilku kluczowych spółek Skarbu Państwa zostanie jednak przez PiS wycofany. Projekt wywoływał kontrowersje od momentu pojawienia się w poniedziałek. – To decyzja polityczna na Nowogrodzkiej, a nie wpływ koalicjantów czy Pałacu Prezydenckiego. Teraz wszyscy będą twierdzić, że ten projekt zablokowali – twierdzi nasz informator.

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?