Kaczyński przegra wybory przez Ziobrę

Im słabsze Prawo i Sprawiedliwość, tym silniejsza Solidarna Polska.

Publikacja: 26.10.2022 03:00

Kaczyński przegra wybory przez Ziobrę

Foto: PAP, Mateusz Marek

Rządząca prawica jest zjednoczona tylko z nazwy. Konflikty rozsadzają koalicję. A im bliżej wyborów, tym Solidarna Polska jest silniejsza. Nie w sondażach, ale w retoryce partyjnej. W badaniach partia Zbigniewa Ziobry właściwie nie istnieje. Rzekome wewnętrzne sondaże ziobrystów pokazujące, że partia cieszy się 7-proc. poparciem są jak Yeti. Nikt ich nie widział. I pewnie nie zobaczy, bo SP nie potrafi się już wybić się na niepodległość od PiS i odróżnić się na tyle od koalicjanta, żeby przyciągnąć wyborców. Radykalną antyunijną retorykę SP podjęło PiS. Ma rację Zbigniew Ziobro, twierdząc, że Mateusz Morawiecki „mówi dzisiaj Januszem Kowalskim”. To SP jako pierwsza stawiała znak równość między Unią Europejską a Niemcami, przedstawiała Donalda Tuska jako uosobienie unijnego zła, chciała wstrzymać płacenie polskiej składki do UE, a Kowalski proponował referendum w sprawie polexitu. Tak daleko w antyunijnej narracji nie posunęła się nawet Konfederacja. PiS przejęło w znacznej mierze agendę SP, a Konfederacja odrodziła się w sondażach, rezygnując ze zgubnej antyukraińskiej postawy. Ziobryści zostali z niczym. Partia nie ma pomysłu na siebie, więc jedynej co jej zostało, to kolebanie koalicyjną łodzią. A w tym ugrupowanie Ziobry jest dobre.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy nie chcą dalszych reform Ziobry, jeśli zablokuje to środki z UE

Solidarna Polska ma 20 posłów, których nie udało się PiS przeciągnąć na swoją stronę jak niektórych przedstawicieli Porozumienia Jarosława Gowina. Partia Ziobry nie dała się rozbić ani podzielić. Porozumienie istnieje dzisiaj tylko teoretycznie. Spójność SP musi na Kaczyńskim robić wrażenie. Tym bardziej po wyczyszczeniu spółek Skarbu Państwa z części ludzi Ziobry i dymisji wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka po aferze z traktorem, Ziobro zrobił nowym wiceminister rolnictwa już raz wyrzucanego z rządu Kowalskiego, który nie ukrywa, że o rolnictwie nie ma pojęcia.

To brutalna polityczna wewnątrzkoalicyjna rozgrywka, którą wygrał Ziobro. Zrobił też wrażenie na Kaczyńskim, gdy ujawnił zeznania Marcina W. w sprawie afery podsłuchowej, czym zamknął Tuskowi usta o powołaniu komisji śledczej. To też była typowa zagrywka polityczna, którą wygrał Ziobro, nie mając skrupułów w partyjnym wykorzystywaniu prokuratury. Obie sprawy udowadniają, że minister sprawiedliwości nie cofnie się przed niczym. Również wobec koalicyjnego lidera.

Kaczyński wkrótce znowu uderzy w Solidarną Polskę. Koalicjanci będą układać nowe listy wyborcze i tym razem prezes PiS nie popełnił błędu z 2019 roku, dając SP kilkanaście miejsc biorących, pozwalając wprowadzić Ziobrze do Sejmu aż kilkunastu posłów. I na to mniejszy partner koalicyjny jest przygotowany, już kolebiąc wspólną łodzią.

Gdy przedstawiciele PiS chcą powołania rady ds. bezpieczeństwa strategicznego, Kowalski mówi, że SP nie poprze pomysłu. Gdy premier próbował dogadywać się z Brukselą ws. KPO, przedstawiciele Ziobry w prokuraturze robią wszystko, żeby nie przywrócić do orzekania odsuniętych sędziów. Teraz szykanują kolejnych, jak Dorotę Tyrałę, która dostała dyscyplinarkę za wydanie korzystnego dla Igora Tulei orzeczenia oraz wykonywanie wyroków TSUE i ETPCz. To celowe obranie kursu kolizyjnego z Brukselą.

Kolejne informacje o tym, że Polska może mieć całkowicie zakręcony kurek z unijnymi pieniędzmi to sukces Solidarnej Polski i zmartwienie PiS. Większość Polaków wciąż jest prounijna. Bez unijnych środków PiS będzie miało w budżecie wyrwę. Zadłużanie kolejnych pokoleń, żeby zrealizować nowe obietnice socjalne, przy biedniejącym społeczeństwie może wzbudzić niechęć do rządu. Nie da się cały czas żyć na kredyt.

Kaczyński stanie przed wyborem: Bruksela albo Ziobro. Z obecnym ministrem sprawiedliwości nie dojdzie do kompromisu z Komisją Europejską. A wyrzucenie SP z koalicji to skazywanie się na rząd mniejszościowy.

Przegrane wybory wzmocniłyby Solidarną Polskę. Ziobro nie marzy już o prezydenturze. On chce przejąć schedę na prawicy po Kaczyńskim. Prezes ma swoje lata i coraz częściej mówi, że jego polityczny koniec jest bliżej niż dalej.

„Zjednoczona” prawica trwa w toksycznym uścisku i jest skazana klęskę. PiS nie może rządzić bez Solidarnej Polski, a z nią nie wygra kolejnych wyborów. Ziobro mówi Kaczyńskiemu: szach i mat.

Rządząca prawica jest zjednoczona tylko z nazwy. Konflikty rozsadzają koalicję. A im bliżej wyborów, tym Solidarna Polska jest silniejsza. Nie w sondażach, ale w retoryce partyjnej. W badaniach partia Zbigniewa Ziobry właściwie nie istnieje. Rzekome wewnętrzne sondaże ziobrystów pokazujące, że partia cieszy się 7-proc. poparciem są jak Yeti. Nikt ich nie widział. I pewnie nie zobaczy, bo SP nie potrafi się już wybić się na niepodległość od PiS i odróżnić się na tyle od koalicjanta, żeby przyciągnąć wyborców. Radykalną antyunijną retorykę SP podjęło PiS. Ma rację Zbigniew Ziobro, twierdząc, że Mateusz Morawiecki „mówi dzisiaj Januszem Kowalskim”. To SP jako pierwsza stawiała znak równość między Unią Europejską a Niemcami, przedstawiała Donalda Tuska jako uosobienie unijnego zła, chciała wstrzymać płacenie polskiej składki do UE, a Kowalski proponował referendum w sprawie polexitu. Tak daleko w antyunijnej narracji nie posunęła się nawet Konfederacja. PiS przejęło w znacznej mierze agendę SP, a Konfederacja odrodziła się w sondażach, rezygnując ze zgubnej antyukraińskiej postawy. Ziobryści zostali z niczym. Partia nie ma pomysłu na siebie, więc jedynej co jej zostało, to kolebanie koalicyjną łodzią. A w tym ugrupowanie Ziobry jest dobre.

Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?