Wyrzucony w marcu z sejmowej Komisji Obrony Narodowej oraz czterech podkomisji obrony poseł Grzegorz Braun (głosowało za tym aż 438 posłów) postanowił przychodzić na jej posiedzenia jako szeregowy parlamentarzysta. Ostatnie posiedzenie, 15 września, było posiedzeniem zamkniętym (a więc niejawnym i nietransmitowanym online), bo minister obrony miał przedstawić na nim wrażliwe informacje na temat zabezpieczenia funkcjonowania ludności w warunkach działań wojennych oraz gotowości mobilizacyjnej i bojowej Sił Zbrojnych RP do realizacji zadań w czasie wojny.
Czytaj więcej
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun stracił immunitet. Z wnioskiem o jego uchylenie wystąpił Komendant Główny Policji, gdy Braun odmówił przyjęcia mandatu za wykroczenie drogowe.
Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” kierownictwo resortu obrony poinformowało jej prezydium, że nie przedstawi tych danych, kiedy na sali będzie poseł Braun – jawnie prorosyjski i antyukraiński poseł Konfederacji. Przewodniczący Michał Jach (PiS) odwołał więc posiedzenie. – MON powiedział nam, „zróbcie coś z tym” – zdradza nam jeden z wiceprzewodniczących komisji. Odwołane zostało także kolejne zamknięte posiedzenie planowane na 6 października. Poza tematem katastrofy smoleńskiej (stanu prokuratorskiego śledztwa i według TVN zatajenia wniosków z ekspertyzy National Institute for Aviation Research) minister obrony miał przedstawić informację na temat szkolenia podoficerów i szeregowych zawodowych i ich gotowości bojowej.
Odwołana komisja
Braun organizował protest „Stop ukrainizacji Polski”, który wykorzystała nawet rosyjska propaganda. Gdy 29 września Sejm potępił uchwałą nielegalne referenda przeprowadzone przez Rosję w Ukrainie oraz wezwał UE do wstrzymania wydawania wiz Rosjanom, poseł Braun i Konrad Berkowicz – jako jedyni – wstrzymali się od głosu.
Wszyscy posłowie z mocy prawa (ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zagwarantowanej Konstytucją RP) mają dostęp do materiałów tajnych – nie muszą przejść drobiazgowej weryfikacji przez ABW czy SKW, by uzyskać poświadczenie bezpieczeństwa dający rękojmię zachowania tajemnicy. Wraz z mandatem poselskim w 2019 r. otrzymał je także poseł Braun i zgodnie z prawem nikt nie może mu tego dostępu odebrać. Dziś Braun, nawet jeśli nie jest członkiem Komisji Obrony, może zażądać wglądu do materiałów tajnych dotyczących bezpieczeństwa państwa i zapoznawać się z nimi w kancelarii tajnej Sejmu bez żadnych ograniczeń.