To nie jest tylko związek formalny. Partia Fratelli D’Italia (Bracia Włosi) należy w Parlamencie Europejskim do tego samego klubu (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) co ugrupowanie pozostające od siedmiu lat u władzy w Polsce. Jednak Giorgia Meloni, liderka partii, która zbiera dziś najwięcej (23 proc.) głosów w sondażach we Włoszech, podziela także wiele ocen z Jarosławem Kaczyńskim. W przeszłości stawała ona w obronie Polski i Węgier w starciu z Komisją Europejską o praworządność, podtrzymując, że Bruksela nie może ograniczać „suwerenności” krajów członkowskich. Zwolenniczka „obrony wartości chrześcijańskich Europy” i ochrony Unii przed „niekontrolowaną imigracją”, regularnie walczy z tym, co nazywa „lobby LGBT”.
Być może jednak oba kraje najbardziej złączą starania o uzyskanie środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Co prawda Polska poza Węgrami jest w tej chwili jedynym państwem członkowskim, któremu Komisja Europejska nie uwolniła tych pieniędzy. Dzięki zaangażowaniu Mario Draghiego Rzym otrzymał natomiast 45 mld euro ze 190 mld euro, które ma odłożone na ten cel w Brukseli dla Włoch (24 mld euro w formie zaliczki i 21 mld euro w ramach pierwszej transzy). Było to jednak możliwe dzięki istotnym reformom rynkowym (np. wymiaru sprawiedliwości czy prawa konkurencji), które wdrażał były prezes Europejskiego Banku Centralnego. Można mieć jednak wątpliwości, czy Meloni starczy chęci, aby oprzeć się potężnym lobby, których interesy są w ten sposób naruszone. Już teraz narzeka, że Unia miałaby świadomie stronić od inwestowania w sektory, gdzie Włochy są najbardziej konkurencyjne.
Czytaj więcej
Mario Draghi złożył dymisję na ręce prezydenta Sergia Mattarelli, który rozpisał przedterminowe wybory.
Fratelli D’Italia, które wywodzi się z postfaszystowskiego Włoskiego Ruchu Społecznego niedobitków Benita Mussoliniego, może na pierwszy rzut oka wydawać się niemożliwym do zaakceptowania sojusznikiem dla PiS, który wypisał na sztandarach hołd dla powstania warszawskiego i Żołnierzy Wyklętych. Jednak ugrupowanie Kaczyńskiego nie miało trudności ze współpracą z innymi ugrupowaniami wywodzącymi się ze środowisk dawnych kolaborantów III Rzeszy, jak francuskie Zjednoczenie Narodowe czy hiszpański Vox.
Poważniejszym problem może być stosunek nowego włoskiego rządu do Rosji. To doprowadziło przecież do rozbicia sojuszu Polski z Węgrami i upadku współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Przyszli koalicjanci Meloni, Liga Mattea Salviniego i Forza Italia Silvia Berlusconiego, w przeszłości utrzymywali zażyłe stosunki z Władimirem Putinem. I do niedawna z zaciśniętym zębami patrzyli, jak Draghi wysyłał Ukrainie broń, w forsownym tempie ograniczał zależność Włoch od rosyjskiego gazu i przekonał Niemcy i Francję do przyznania Ukrainie statusu kraju kandydackiego do UE.