Narodowy Bank Polski podał w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych, że chodzi o zbadanie wypowiedzi Tuska i Siemoniaka "pod kątem ewentualnego wypełnienia znamion przestępstw określonych w kodeksie karnym, w tym gróźb".
Donald Tusk i Tomasz Siemoniak podczas spotkań z sympatykami PO użyli sformułowań dotyczących "wyprowadzenia Adama Glapińskiego z jego gabinetu" po wygranych przez opozycję wyborach.
Tomasz Siemoniak zapowiedział, że uczynią to "silni ludzie".
Podczas ostatniej konferencji prasowej, która miała być poświęcona podnoszonym stopom procentowym, prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że groźby siłowego wyprowadzenia go z banku będą skutkować doniesieniem do prokuratury.