"Premierze, sytuacja jest nie do utrzymania i będzie tylko gorzej: dla pana, dla Partii Konserwatywnej i, co najważniejsze, dla całego kraju. Musi pan postąpić właściwie i odejść teraz" - napisał do premiera Wielkiej Brytanii nowy minister finansów Nadhim Zahawi, zamieszczając w mediach społecznościowych treść swego pisma do szefa rządu.
Zahawi został przez Johnsona powołany we wtorek po tym, jak dotychczasowy kanclerz skarbu Rishi Sunak złożył rezygnację. "Społeczeństwo słusznie oczekuje, że rządy będą sprawowane w sposób odpowiedni, kompetentny i poważny. Zdaję sobie sprawę, że to może być moje ostatnie stanowisko ministerialne, ale uważam, że warto o te standardy walczyć i dlatego składam rezygnację" - oświadczył podając się do dymisji Sunak.
Czytaj więcej
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson wbrew oczekiwaniom części swych byłych współpracowników nie złożył rezygnacji i zdymisjonował Michaela Gove'a, ministra ds. wyrównywania szans, mieszkalnictwa i społeczności lokalnych.
Od rozpoczęcia kryzysu politycznego wywołanego sprawą Pinchera z rządu Johnsona odeszło 57 osób (głównie wiceministrowie i podsekretarze stanu). Kryzys zaostrzył się we wtorek, gdy z zasiadania w rządzie Borisa Johnsona zrezygnowali Rishi Sunak oraz minister zdrowia Sajid Javid. Dymisje te pociągnęły za sobą falę rezygnacji. Ze stanowiska ustąpił też wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej Bim Afolami, który wezwał Johnsona do podania się do dymisji.