Niecałe dwa miesiące po reelekcji, prezydent Macron mierzy się z kolejnym wyzwaniem ze strony zjednoczonego bloku lewicowego, który według sondaży może pozbawić prezydenta większości w parlamencie.
Rządzący spodziewają się, że w niedzielnej pierwszej turze koalicja Macrona - "Ensemble" - osiągnie stosunkowo słaby wynik, a rekordowa liczba wyborców wstrzyma się od głosu. Koalicja Jean-Luc Melenchona ma nadzieję wykorzystać gniew związany z rosnącymi kosztami życia.
- Głosowałem za nadzieją... a nie za naszym obecnym prezydentem - powiedział 71-letni Michel Giboz po oddaniu głosu na blok NUPES Melechona.
Ivan Warren, który głosował na Macrona w wyborach prezydenckich, chce, aby zdobył on większość. - Ważne jest dla mnie, abyśmy mieli silny rząd, który pozwoli nam reprezentować Francję w jak najbardziej efektywny sposób - powiedział 56-letni informatyk.
Czytaj więcej
Francja nie jest skłonna do ustępstw wobec Rosji. Chce, by Ukraina wygrała wojnę i odzyskała integralność terytorialną - powiedział francuski urzędnik z Pałacu Elizejskiego, starając się uspokoić obawy dotyczące stanowiska Paryża w sprawie wojny na Ukrainie.