Sikorski był pytany o słowa premiera Mateusza Morawieckiego w Sejmie, który zwracając się do posłów opozycyjnej KO mówił: "Boli was, że ja zostawiłem za sobą złote trony i miliony dla służby publicznej, a wasz lider zostawił zaszczytną funkcję premiera dla kasy z Brukseli. Zostawił was, przyczynił się do waszej klęski".
- O kasie pan premier dużo wie, umie handlować działkami od jakiegoś biskupa-pedofila i nie chce powiedzieć jakie obligacje skarbu państwa kupił. A Donald Tusk został najwyższym rangą Polakiem w polityce europejskiej w tysiącletniej historii Polski. Niestety Morawiecki nie ma szans na bycie wybranym do tak zaszczytnych funkcji, bo jest powszechnie znany jako krętacz - odparł Sikorski.
- Złote trony... To chyba on z żoną może siedzieć na złotych tronach, bo poukrywali swój majątek. Nadal nie wiemy jak wyglądały te transakcje, na podstawie jakiej wiedzy uprzedniej kupił te obligacje, które dziś dają mu kilkanaście procent oprocentowania. Niestety większość Polaków nie miała tej wiedzy. Niech Morawiecki najpierw wytłumaczy się ze swoich machlojek - dodał.
Mam nadzieję, że rząd wie co robi
Sikorski był następnie pytany czy przyjęcie przez Sejm ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną SN przybliża Polskę do otrzymania pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy.