- Ostatnie dwa tygodnie wstrząsnęły Europą, ale czy rzeczywiście zmieniły Europę? Czy rzeczywiście dokonały tego przełomu w myśleniu wszystkich? O to będę pytał dzisiaj wszystkich członków Rady Europejskiej - mówił premier Mateusz Morawiecki.
- Wczoraj bomby rosyjskie spadły na kolejne szpitale, żłobki, przedszkola. Zbombardowany został szpital położniczy w Mariupolu. To już nie jest zwyczajna wojna, to jest masakra, to jest rzeź. Mam ze sobą liczne dowody zbrodni, strasznych zbrodni, zdjęcia, które też pokazuje tutaj kolegom premierom z innych krajów, żeby mieli świadomość tego, jak straszny jest ten system, ten reżim - powiedział szef rządu.
Czytaj więcej
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział BBC, że pozostaje optymistą w kwestii rozmów z Rosją, ale nie widzi możliwości zawieszenia broni w najbliższych godzinach.
- Część elit europejskich chciałaby już dziś uznać, że sprawa jest załatwiona, ale sprawa ukraińska nie jest załatwiona - przekonywał Morawiecki.
- Będę mówił o jeszcze silniejszych sankcjach. Nie może być tak, że tam ludzie giną, giną także za naszą wolność, za naszą demokrację, za nasze bezpieczeństwo, a są premierzy, którzy chcą zamknąć drzwi dla Ukrainy do Unii Europejskiej. To jest nie fair i do tych premierów wprost zwracam się o zmianę stanowiska. Dzisiaj Ukraina walczy także o was. Jeżeli Putin zdobędzie Ukrainę, wymorduje tam dziesiątki tysięcy ludzi lub więcej. Potem przyjdzie po kolejne kraje, Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Polskę. Potem dalej na zachód, bo taki jest cel imperium, by się cały czas rozrastać - mówił.