Kontrola, która zaczęła się w poniedziałek obejmie Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, w tym Ministra Koordynatora Służb Specjalnych oraz Kolegium do Spraw Służb Specjalnych. NIK w komunikacie stwierdza, że celem jest zbadanie „Realizacji zadań związanych z koordynacją, nadzorem i kontrolą funkcjonowania służb specjalnych”, prowadzących czynności operacyjno-rozpoznawcze. Do tego w najbliższych dniach ruszą kontrole w MON i w służbach specjalnych – ABW, CBA, SKW.
Prezes NIK przekonuje, że chodzi o „obiektywną ocenę funkcjonujących mechanizmów nadzoru służb specjalnych, a także o wypracowanie propozycji służących wzmocnieniu ochrony praw i wolności obywatelskich, przy jednoczesnym zagwarantowaniu uprawnień służb specjalnych niezbędnych dla ochrony interesów Rzeczypospolitej Polskiej i bezpieczeństwa obywateli”.
Czytaj więcej
Godząc się na wezwanie Marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi ustawowej i konstytucyjnej. Informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe - oświadczyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS).
Jednak obserwatorzy nie mają wątpliwości. – Banaś chce pokazać, że zarzuty, jakie chce mu postawić prokuratura są zemstą za to, że tropi nadużycia rządu PiS.
Dlaczego na pierwszy ogień poszła KPRM? – Bo zwierzchnikiem służb jest premier. NIK musi zacząć od KPRM, bo tak przepływają decyzje „z”, oraz „do” koordynatora służb specjalnych – wskazuje poseł Wiesław Szczepański (Lewica), szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji.