– Powstał zamęt. To były opinie na nieco inny temat – tłumaczył rzecznik Kremla.
Waszyngton bowiem poinformował, że otrzymał rosyjską, dyplomatyczną odpowiedź na swoją odpowiedź odrzucającą rosyjskie ultimatum. Amerykańscy urzędnicy się ucieszyli, że Kreml tak szybko ją wysłał, ale okazało się, że to nie to.
Nie do końca wiadomo, co Rosjanie wysłali Amerykanom, na pewno nie była to ich odpowiedź. Możliwe, że Waszyngton dostał pismo ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa skierowane do wszystkich członków NATO i OBWE, w którym domaga się on wyjaśnień, jak zamierzają oni wypełniać obowiązek (zawarty w różnych dokumentach międzynarodowych) nieumacniania swego bezpieczeństwa kosztem bezpieczeństwa innych, a jeśli nie zamierzają, to dlaczego.
Mimo takiego zamieszania szefom dyplomacji obu krajów udało się porozmawiać ze sobą. Anthony Blinken znów wzywał Rosję do „natychmiastowej deeskalacji sytuacji wokół Ukrainy".
Czytaj więcej
Rosja przesłała Stanom Zjednoczonym pytania uzupełniające, a nie odpowiedź w wymianie stanowisk na temat żądań Moskwy dotyczących gwarancji bezpieczeństwa - powiedział we wtorek wysoki rangą rosyjski dyplomata.