W zeszłym tygodniu z Platformy Obywatelskiej zostali usunięci Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz i Stanisław Huskowski. Jako oficjalny powód ich odejścia podano szkodzenie wizerunkowi partii.
Była premier Ewa Kopacz, pytana przez "Gazetę Wyborczą" o to, czy zamierza iść w ich ślady, odpowiedziała: - Nigdzie się nie wybieram.
Kopacz dodała, że gdyby podjęła taką decyzję, poinformowałaby o niej od razu. - Taką mam naturę - w polityce i w życiu - przyznała. - To jest tak samo moja Platforma jak Grzegorza Schetyny i innych zarządzających dziś partią - dodała była premier podkreślając, że szanuje wybór przewodniczącego.
Kopacz zaznaczyła jednak, że nikt nie pozbawi jej prawa do mówienia o tym, co jej się nie podoba lub z czym się nie zgadza. - Będę o tym mówić. Tak się zachowywałam w stosunku do przewodniczącego Tuska i tak się będę zachowywać w stosunku do przewodniczącego Schetyny. To uczciwe podejście. Będę bronić wartości PO - powiedziała.