"W dniu 20 lutego 2018 r. węgierski parlament, Zgromadzenie Krajowe, w obecności
ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w trybie nadzwyczajnym podjął uchwałę
pt. O wspieraniu Polski wobec presji Brukseli. (...) Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża wdzięczność węgierskiemu Zgromadzeniu Krajowemu za podjęcie niniejszej uchwały" - czytamy w uchwale, która została przyjęta przez Senat 15 marca.
"Senat Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia naszych braci Węgrów o swoim poparciu
także dla ich dążeń i działań mających na celu budowę takiej Unii Europejskiej, która jest wspólnotą suwerennych, niepodległych i równych państw, szanujących nawzajem swoje tradycje, kulturę i odrębność" - czytamy dalej w uchwale.
W trakcie prac swoje poprawki zaproponowało kilku senatorów. I tak Marek Pęk z PiS zaproponował w jednym z akapitów zmianę słowa "niniejszej" na "przywołanej", z kolei Grzegorz Napieralski chciał by słowa "braci Węgrów" zamienić w treści na "siostry i braci z Węgier". Pierwsza z tych propozycji została przyjęta, druga odrzucona.
Najbardziej oryginalne poprawki zgłosili jednak dwaj senatorowie PO. Wicemarszałek Bogdan Borusewicz chciał, by w dodatkowym akapicie Senat zwrócił się do Viktora Orbana, premiera Węgier "zważywszy na jego dobre stosunki z Prezydentem Rosji Władimirem Putinem, o poparcie zwrotu wraku polskiego samolotu, który rozbił się w 2010 r. na lotnisku w Smoleńsku". Poprawkę poparło 23 obecnych na sali członków Klubu Parlamentarnego PO oraz niezrzeszeni Marek Borowski i Grzegorz Napieralski. Poprawka jednak przepadła, bo przeciw, w liczbie 50 senatorów, był PiS.
Równie ciekawa okazała się poprawka zaproponowana przez Jerzego Fedorowicza. "Senat Rzeczypospolitej Polskiej dziękuje Premierowi Węgier Victorowi Orbanowi za poparcie kandydatury Donalda Tuska podczas głosowania na stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej" - miał głosić dodatkowy akapit. Przeciwko kandydaturze Tuska była wówczas tylko ówczesna premier Beata Szydło. I ta poprawka przepadła jednak w głosowaniu.