Media informują, że ponad 100 osób zginęło w mieście Ałmaty. W starciach demonstrantów z siłami rządowymi zginęli również nieletni. Do szpitali trafiło około 2 tysięcy rannych.

Obrońcy praw człowieka podkreślają, że siły porządkowe działały brutalnie, ponieważ prezydent Kasym-Żomart Tokajew wydał rozkaz strzelania do każdego, kto nie podda się na wezwanie funkcjonariuszy.

Czytaj więcej

Opozycjonista z Kazachstanu: Kraj zmieni się w Białoruś. Putin odtwarza ZSRR

W większości regionów Kazachstanu policja i wojsko kontrolują sytuację, choć w kilku miastach, w tym w stolicy, nadal dochodzi do starć protestujących z siłami porządkowymi.

Czytaj więcej

Kazachstan: Rząd odchodzi po protestach przeciw podwyżkom cen paliw