Kierowca limuzyny prezesa Kaczyńskiego, który 1 stycznia spieszył się na mszę w kościele na warszawskim Nowym Mieście, jechał ulica jednopasmową, gdzie obowiązuje prędkość do 50 km/h, pędząc 80 km/h.
Prowadzący nie zatrzymał się też przed znakiem "stop", a ochrona - na czerwonym świetle.
Czytaj więcej
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej poruszał się samochodem w terenie zabudowanym z prędkością ponad 100 km/h. Donald Tusk otrzymał mandat w wysokości 500 zł i stracił prawo jazdy.
Kościół św. Benona, gdzie odbywała się msza, jest oddalony o ok. 4 km od domu prezesa.
W drodze powrotnej sytuacja się powtórzyła - kolumna złożona z dwóch aut również przekroczyła prędkość, rozwijając ją do 80 km na godzinę.