Opublikowana w czwartek wymiana korespondencji dotyczy trudnej sytuacji w Domach Pomocy Społecznej (DPS) w czasie pierwszej fali epidemii koronawirusa w Polsce. Wówczas w wielu DPS-ach powstały ogniska zakażeń, placówki były obejmowane kwarantanną i praktycznie odcinane od świata, personel skarżył się, że musi pracować w zasadzie przez całą dobę, a w niektórych placówkach brakowało opiekunów dla chorych na COVID-19 pensjonariuszy.
Z opublikowanej korespondencji wynika, że 19 kwietnia premier Mateusz Morawiecki pisał do Michała Dworczyka, Krzysztofa Kubowa (szef gabinetu politycznego premiera) oraz Piotra Muellera (rzecznik rządu), by "zaznaczać, że DPS-y są samorządowe lub prywatne". "A i tak jak trwoga, to do Państwa Polskiego" - dodaje premier. "Trzeba zaznaczyć mocno, że to oni są organem założycielskim. Dajcie taki głos do mediów rano. I dajcie znać tym, którzy chodzą do mediów, żeby to podkreślali" - pisze premier.
Dzień później Mariusz Chłopik, współpracownik premiera zwraca uwagę, że o sytuacji w DPS-ach pisze "Fakt" i że "zaraz wjedzie ZZ (Zbigniew Ziobro - red.) na białym koniu, albo sztab wyborczy (prezydenta Andrzeja Dudy - red.)".
Czytaj więcej
W sieci opublikowano kolejne e-maile, które - rzekomo - mają pochodzić ze skrzynki e-mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka, której zawartość mieli przechwycić hakerzy, co ujawniono w czerwcu. Tym razem maile dotyczą rozmów ws. startu z listy PiS, które Dworczyk miał prowadzić z posłanką Platformy Obywatelskiej, Joanną Fabisiak. Fabisiak potwierdziła, że takie rozmowy były prowadzone.
Na maila tego odpowiada Michał Dworczyk pisząc, że "musi być ostra akcja medialna, że DPS prowadzą samorządy i prywatne fundacje - i to oni dali ciała, a nie rząd". "My tego nie możemy zrobić, ale może jakieś media i dociekliwi dziennikarze zabiorą się za to (...)" - dodaje.