David Sassoli, przewodniczący PE, zwrócił się we środę do służb prawnych Parlamentu Europejskiego o przygotowanie pozwu przeciwko Komisji Europejskiej za niestosowanie rozporządzenia o warunkowości. Mechanizm zaakceptowano w grudniu ubiegłego roku i pozwala on UE zawiesić płatności z budżetu UE na rzecz państw członkowskich, w których praworządność jest zagrożona w taki sposób, że zagraża to interesom finansowym UE.
Czytaj więcej
Zakładając, że rząd ma rację, i TSUE nadużywa swoich kompetencji, robi to w efekcie próby zamachu partii rządzącej w Polsce na sądownictwo. Krytykuje więc zjawisko, do którego powstania się walnie przyczyniło.
– Państwa członkowskie UE, które naruszają praworządność, nie powinny otrzymywać środków unijnych. W ubiegłym roku Parlament ciężko walczył o mechanizm, który to zapewni. Jednak do tej pory Komisja Europejska niechętnie z niego korzystała – powiedział Sassoli.
Wstrzymany KPO
Do szybkiego uruchomienia mechanizmu wezwały też we wspólnym liście państwa Beneluksu. Jak słyszymy od dyplomatów w Brukseli, nie chodzi jednak o łamanie obietnicy politycznej złożonej Polsce i Węgrom, która mówiła o wstrzymaniu się z uruchomieniem mechanizmu do wyroku TSUE dotyczącego jego legalności. – Nie chcemy odstępstwa od politycznych konkluzji z czerwca 2020 roku. Ale oprócz tego KE może przedsięwziąć akcje, które nie są jeszcze formalnymi środkami. Np. same wytyczne mają zostać sformalizowane po wyroku TSUE (spodziewanym w styczniu 2022 r. – red). Ale namówiliśmy Komisję, żeby upubliczniła projekt wytycznych – mówi nieoficjalnie dyplomata jednego z państw Beneluksu. Po drugie, rozporządzenie mówi, że KE może napisać formalną notyfikację do państw. – Może wcześniej, bez tej formalnej notyfikacji, wskazać ustnie, gdzie widzi problemy w ciągu ostatnich miesięcy. Więc może pokazać, gdzie możliwe, mandat za przekroczenie prędkości, a sam mandat wystawić w przyszłym roku – powiedział nasz rozmówca. W praktyce oznaczałoby to ewentualne sankcje finansowe w drugiej połowie 2022 roku.
Czytaj więcej
– Jeżeli chodzi o działania Komisji Europejskiej, to w tej chwili można spodziewać się różnych wariantów. Łącznie z tym, że faktycznie w tym roku samej zaliczki nie będzie - mówił w Sejmie rzecznik rządu Piotr Müller.