Gdy w niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie trwała demonstracja prounijna, obok, na Podwalu, odbywała się pikieta środowisk narodowych pod hasłem „Wybieram Polskę”. Wanda Traczyk-Stawska, żołnierz Armii Krajowej, uczestniczka powstania warszawskiego, w trakcie swojego przemówienia zwróciła się do zagłuszającego ją narodowca: „Milcz głupi chłopie! Milcz! Milcz chamie skończony! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu: nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt (nie wyprowadzi) z Europy, bo Europa to moja matka także”.
Czytaj więcej
Gdy na Placu Zamkowym w Warszawie trwała demonstracja dla obecności Polski w Unii Europejskie, obok, na Podwalu, odbywała się pikieta środowisk narodowych pod hasłem „Wybieram Polskę”. Wanda Traczyk-Stawska, żołnierz Armii Krajowej, uczestniczka powstania warszawskiego, zwróciła się do zagłuszającego ją narodowca: Milcz głupi chłopie! Milcz! Milcz chamie skończony!
Bąkiewicz odniósł się na Twitterze do całej sytuacji. „Bardzo chętnie spotkam się z panią Wandą Traczyk-Stawską i z nią porozmawiam. Inna sprawa, że PO wykorzystuje weteranów do promowania idei, które są sprzeczne z ideami, o które ta pani walczyła w Powstaniu Warszawskim” - napisał prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Czytaj więcej
Platforma Obywatelska wykorzystuje weteranów - uważa Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Pytany w Radiu Zet o to zdarzenie Tomasz Rzymkowski stwierdził, że jest to „dywidenda tego, co Donald Tusk robił kilka lat temu za pomocą pana Janusza Palikota”. - Sam będąc świadkiem tego typu wydarzenia, studiując w Lublinie, pamiętam kiedy na placu Litewskim (...) była scena, z której występował Jarosław Kaczyński, a z drugiej strony ustawił się Janusz Palikot. Ta odległość była gdzieś na 250-300 metrów. I to z błogosławieństwem Donalda Tuska - opowiadał. Na pytanie, czy zatem to Donald Tusk i Janusz Palikot odpowiadają za to, jak zachowuje się Piotr Bąkiewicz, wiceminister edukacji i nauki odparł: „Oni kiedyś takie standardy wprowadzili w polskiej polityce i mogą w tej chwili sami sobie być winni”.