Gowin pisze, że bezsprzeczny jest fakt, iż najwyższym aktem prawnym w Polsce jest Konstytucja, co potwierdziły wyroki TK z 2005 i 2010 roku.
Zauważa, że pozornie taka właśnie jest wymowa niedawnego orzeczenia Trybunały Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, w rzeczywistości jego sens jest inny.
Czytaj więcej
Część przepisów unijnych objętych wnioskiem Prezesa Rady Ministrów jest niezgodna z Konstytucją RP - orzekł w czwartek, 7 października Trybunał Konstytucyjny.
"To orzeczenie groźne dla Polski. Sprzeczne z naszą racją stanu. Zagrażające bezpieczeństwu naszej Ojczyzny. Mogące przynieść negatywne skutki gospodarcze, obniżające poziom życia milionów rodzin, szanse rozwoju polskich firm, stabilność finansową samorządów. Pod znakiem zapytania staną remonty szkół, inwestycje w szpitalach, obniżenie cen prądu czy dopłaty dla rolników" - cytuje Onet.
Gowin uważa, że wyrok ten stanowi o wyższości nad prawem UE nie tylko Konstytucji, ale i ustaw uchwalanych przez parlament, a szczególnie ustaw dotyczących sądownictwa.