Woś w środę w Polsat News zwrócił uwagę, że „interes Polski wymaga tego, żeby zawsze kalkulować, przy każdej decyzji sprawdzać, co się opłaca Polsce i co się opłaca Polakom”. Podkreślił, że on sam jest zwolennikiem obecności Polski w Unii Europejskiej, ale nie jest za tym, żeby „Unia Europejska była ponadnarodowym państwem”.
- Jeżeli ktokolwiek stawia jakiekolwiek pytania, od razu słyszymy ze strony Koalicji Obywatelskiej, całego towarzystwa euroentuzjastycznego, że to jest jakoś obrazoburcze. Nie, otwórzmy oczy. Czas skończyć z takim bezkrytycznym podejściem do Unii Europejskiej, z takim euroentuzjazmem „hurra Bruksela kazali, my od razu biegnie i robimy”, tylko trzeba zacząć liczyć. Trzeba zacząć sprawdzać, co jest w naszym interesie, także geopolitycznym. Ja uważam że w interesie geopolitycznym Polski jest bycie w Unii Europejskiej, ale Unii Europejskiej suwerennych państw, nie federalnym państwie. (...) Gdzieś musi być ten punkt krańcowy - mówił sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
- Ja nie jestem za tym, żeby Unia Europejska była ponadnarodowym państwem. Nie, za taką Unią nie jestem. Jestem za tym, żeby Unia Europejska była jako wspólnota solidarności suwerennych państw. To jest bardzo ważne - podkreślił polityk Solidarnej Polski.
Czytaj więcej
Patryk Jaki zestawił ze sobą kilka liczb związanych - bardziej lub mniej - z członkostwem Polski w UE i wyliczył, że na obecności w Unii Polska straciła 535 mld zł. Innymi słowy sporo dopłacamy do tego interesu – sugeruje Jaki.
Woś przywołał opracowanie, przedstawione przez europosła Patryka Jakiego. Z grafik przedstawionych na poniedziałkowej konferencji prasowej wynikać ma, że „bilans finansowy Polski w UE" jest niekorzystny, a „całkowite straty dla Polski w okresie 2004–2020 wynoszą ok. 532 mld zł". - Ten raport przedstawiło dwóch profesorów - pan prof. Tomasz Grosse z Uniwersytetu Warszawskiego i pan Zbigniew Krysiak z SGH. To nie Patryk Jaki pisał ten raport, tylko zespół pod kierownictwem dwóch zacnych profesorów - mówił.