Różnicę w tym politycznym DNA pokazuje najlepiej “gość specjalny” kongresu, czyli Jaśmina - polityczna aplikacja, która ma służyć demokracji wewnętrznej w Polsce 2050 i jest określana przez Hołownię jako polityczny przełom. I to bardzo podkręconych przez samego Hołownię oczekiwaniach. Trudno nie oprzeć się wrażeniu rozjechania się tych wysokich oczekiwań z rzeczywistością. A Hołownia jest na politycznej wojnie z PO i Tuskiem, czy tego chce czy nie.
Czytaj więcej
W warszawskim Teatrze Palladium trwa kongres Ruchu Polska 2050. - Na naszych oczach kradnie się nam demokrację - mówił lider partii Szymon Hołownia. Zapowiadanym przez niego gościem, który zmieni polską politykę, jest aplikacja polityczna "Jaśmina".
“Zbudowaliśmy jądro jasności naprzeciw jądru ciemności” - tak mówił o swoim projekcie politycznym Hołownia. Jego przemówienie - które było kulminacyjnym punktem niezbyt dynamicznego do tej chwili kongresu - było jednocześnie mową podsumowującą, motywacyjną i programową. Podsumowanie dotyczyło całego poprzedniego rozdziału politycznej drogi Hołowni i jego ruchu: budowie struktur, stowarzyszenia, akcji wolontariackich, kampanii prezydenckiej, budowy koła poselskiego w Sejmie i tak dalej. W warstwie programowej Hołownia rzucił kilka nośnych postulatów, jak wprowadzenie głosowania w wyborach (na początek w wyborach samorządowych) od 16 roku życia, 200 zl kary dla państwa za każdy dzień zwłoki w rozpatrzeniu sprawy, wprowadzenie “lekarza osobistego”, uzgadnianie wszystkich zmian podatkowych do 15 czerwca każdego roku, likwidację kuratoriów czy zamknięcie do 2030 wszystkich domów dziecka w Polsce. Te pomysły mają ponieść medialnie kongres w najbliższych dniach.
Założyciel i lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia
Hołownia ustawia swój ruch na dwóch płaszczyznach: jako siły anty-PiS (w przemówieniu wiele było odniesień do PiS, Kaczyńskiego, Sasina itd) i jednocześnie anty-Platforma. To kluczowe. Nazwisko Tusk czy nazwa PO nie padła, ale to jasne, że Hołownia stawia na własny model opozycyjności. Określa swoją partię jako “najlepiej przygotowaną do rządzenia w dziejach”, która ma obszerny program we wszystkich kluczowych sferach. Jednocześnie nazywa siebie i swój ruch “zieloną demokracją”. Trudno o większy kontrast z PO niż pomysł, by za pomocą aplikacji Jaśmina członkowie ruchu podejmowali decyzje w ważnych sprawach programowych i nie tylko. To ma być sposób na upodmiotowienie jego członków. W PO decyzje podejmowane są w jednym centrum decyzyjnym, czego nikt nie kwestionuje. W DNA Hołowni jest nacisk na partycypację, ekologię, wykorzystanie zbiórki publicznej jako źródła finansowania, działania oddolne. To wszystko pasuje do koncepcji, by jako “gościa” kongresu zaprezentować aplikację mobilną wzmacniającą wewnętrzną demokrację. I do hasła “zielona demokracja”.