Kto na czele lewicy? Czarzasty: Bóg jest jeden, ale w trzech osobach

- Grzegorz Schetyna jest mistrzem destrukcji. To polega na tym, że on stwarza takie wrażanie, że wszystkich łączy, wszystkich zaprasza, ze wszystkimi się spotyka, i nic z tego nie wychodzi - powiedział w Polsat News przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.

Aktualizacja: 05.08.2019 11:24 Publikacja: 05.08.2019 10:44

Kto na czele lewicy? Czarzasty: Bóg jest jeden, ale w trzech osobach

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

zew

- Sojusz Lewicy Demokratycznej nadal będzie się nazywał Sojusz Lewicy Demokratycznej - zadeklarował Włodzimierz Czarzasty w Polsat News, odnosząc się do doniesień medialnych o rozważaniu zmiany nazwy na "Lewica".

Szef SLD dodał, że wraz z liderami Wiosny i Razem podjęli w sobotę zasadnicze decyzje, o których poinformują w tym tygodniu. W poniedziałek trzy lewicowe partie idące razem do wyborów mają ogłosić skład sztabu wyborczego. Europoseł i przewodniczący Wiosny Robert Biedroń ma ogłosić, czy będzie się ubiegał o miejsce w Sejmie.

Czy koalicja lewicowa uzgodniła już "jedynki" na swych listach wyborczych? - Musimy się dogadać w sprawie dosłownie trzech czy czterech miejsc - powiedział Czarzasty. - No i jeszcze mamy koalicjantów, z którymi musimy to wszystko skonsultować - zaznaczył.

Włodzimierz Czarzasty nie ujawnił, czy lewica wystartuje w wyborach jako koalicja (co oznacza 8-proc. próg wyborczy) czy pod szyldem jednej partii.

"Nikt nie ma nic przeciwko Jaskierni"

Czy na listach wyborczych lewicy znajdą się politycy, którzy budzili sprzeciw Platformy podczas wcześniejszych negocjacji tej partii z SLD o dołączeniu Sojuszu do Koalicji Obywatelskiej, np. Jerzy Jaskiernia? - Bo mieli przeszłość pezetpeerowską? W związku z tym usunięty z SLD prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, który całe życie był w PZPR, znalazł się na listach KO? - mówił Czarzasty. - Obłuda się zakończyła - dodał. Poinformował, że na listach lewicy znajdą się ludzie "ustaleni przez trzy partie". Dodał, że nie ma problemu, żeby Jerzy Jaskiernia startował do Senatu. - Generalnie nikt przeciwko niemu nic nie ma - oświadczył.

"Wróg to jest PiS"

Czy to oznacza brak wspólnej listy opozycji w wyborach do Senatu? - Dlaczego? Grzegorz Schetyna zaproponował taki wariant - praktycznie rzecz biorąc zaczął podbierać nam ludzi - powiedział Włodzimierz Czarzasty. - To świństwo polega na dwóch stronach, bo jedna strona musiała się na to zgodzić, druga strona musiała to zaproponować - ocenił.

Wśród polityków SLD, którzy w wyborach wystartują z list Koalicji Europejskiej, jest m.in. Katarzyna Piekarska. Zdaniem Czarzastego, zrobiła ona świństwo sobie. - Mówię do Platformy Obywatelskiej: wróg jest gdzie indziej. My nie będziemy Platformy atakowali. Wróg to jest PiS. My chcemy wygrać z PiS-em - powiedział.

- Grzegorz Schetyna nie walczy już z PiS-em, Schetyna walczy o przywództwo na opozycji. W związku z tym idziemy innymi drogami - dodał. Odnosząc się do wypowiedzi szefowej Nowoczesnej, Katarzyny Lubnauer, by nie głosować na inne niż KO komitety, bo głosy będą stracone, Czarzasty powiedział, że zna tę narrację.

- W 2015 r. ona skończyła się rządem PiS-u - ocenił. Według niego, przewodniczący PO walczy już tylko o to, żeby PiS nie osiągnął większości konstytucyjnej. - Ja walczę, lewica walczy o to, żeby z PiS-em wygrać - zadeklarował.

"Schetyna jest mistrzem destrukcji"

Pytany o pakt opozycji w sprawie Senatu Czarzasty oświadczył, że SLD ma kontakt z PSL i środowiskami samorządowymi, nie ma kontaktu z PO, "która nie jest zainteresowana".

- Schetyna jest mistrzem destrukcji. To polega na tym, że on stwarza takie wrażanie, że wszystkich łączy, wszystkich zaprasza, ze wszystkimi się spotyka, i nic z tego nie wychodzi - powiedział przewodniczący SLD.

Dopytywany o stan faktyczny porozumienia w sprawie Senatu, Czarzasty przyznał, że z Platformą jest on "żaden". - Z PSL też zresztą żaden - dodał. Zaznaczył, że lewica będzie zgłaszać kandydatów do Senatu i prosić, by inne partie nie zgłaszały swoich.

Czy porozumieniem SLD, Wiosny i Razem będzie rządzić "trzech tenorów"? - Bóg jest jeden, ale w trzech osobach - powiedział Włodzimierz Czarzasty. Dodał, że w tej chwili on, Robert Biedroń i Adrian Zandberg radzą sobie we trzech, a każdy z tej trójki ma inne cele. - Ja będę dążył do konsolidacji lewicy - zadeklarował.

- Sojusz Lewicy Demokratycznej nadal będzie się nazywał Sojusz Lewicy Demokratycznej - zadeklarował Włodzimierz Czarzasty w Polsat News, odnosząc się do doniesień medialnych o rozważaniu zmiany nazwy na "Lewica".

Szef SLD dodał, że wraz z liderami Wiosny i Razem podjęli w sobotę zasadnicze decyzje, o których poinformują w tym tygodniu. W poniedziałek trzy lewicowe partie idące razem do wyborów mają ogłosić skład sztabu wyborczego. Europoseł i przewodniczący Wiosny Robert Biedroń ma ogłosić, czy będzie się ubiegał o miejsce w Sejmie.

Czy koalicja lewicowa uzgodniła już "jedynki" na swych listach wyborczych? - Musimy się dogadać w sprawie dosłownie trzech czy czterech miejsc - powiedział Czarzasty. - No i jeszcze mamy koalicjantów, z którymi musimy to wszystko skonsultować - zaznaczył.

Włodzimierz Czarzasty nie ujawnił, czy lewica wystartuje w wyborach jako koalicja (co oznacza 8-proc. próg wyborczy) czy pod szyldem jednej partii.

Polityka
„Zrobię im posiedzenie 24 grudnia”. Szymon Hołownia ostrzega posłów ws. Wigilii
Polityka
Kampania prezydencka ruszy na początku przyszłego roku. Podano dokładną datę
Polityka
Sondaż: Czarnek czy Nawrocki? Obaj przegrywają z Trzaskowskim, Sikorskim i Hołownią
podcast
Prezydenckie zamieszanie w głównych partiach. Czy Sikorski przegrzał temat wojny?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
PiS ogłosi decyzję w sprawie poparcia kandydata na prezydenta