W połowie maja Paweł Kukiz poinformował, że prowadzone z PiS negocjacje są zaawansowane i wkrótce może dojść do podpisania porozumienia.
W rozmowie z Interią lider Kukiz'15 powiedział, że PiS, "jak nigdy, przychylił się do wielu jego postulatów". - Przede wszystkim chodzi mi o sędziów pokoju oraz ustawę antykorupcyjną. Z prezesem rozmawiamy też o ustawie antysitwowej. Jednym z tematów jest również zmiana ordynacji wyborczej - wymienił.
Kukiz jeszcze w tym tygodniu ma spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim. Zapowiedział, że nie zamierza zawierać koalicji z PiS. - To dogadanie się mniejszego podmiotu partyjnego z większym na takiej zasadzie, że mniejszy twór zobowiązuje się podnosić rękę w każdej sytuacji, tak jak robi to ten silniejszy. W zamian dostaje np. KGHM czy Jastrzębską Spółkę Węglową, parę ministerstw czy wiceministerstw. Taka współpraca mnie nie interesuje. Pieniądze, synekury czy stanowiska to dla mnie nic istotnego, żadna karta przetargowa. Mnie można kupić tylko i wyłącznie uchwaleniem moich ustrojowych, proobywatelskich postulatów. To podstawa - wyjaśnił.
Dodał, że w ostatnim czasie rozmawiał z przedstawicielami różnych ugrupowań. - Rozmawiam z każdym. Z Gowinem, Ziobrą, Czarzastym. Co do kwestii ustrojowych, próbowałem się dogadać z Szymonem Hołownią. Niestety, ani Lewica, ani Hołownia, ani Platforma nie są zainteresowane proponowanymi przeze mnie zmianami ustrojowymi. Paradoksalnie, otwarta na dyskusję jest partia, którą określa się mianem najbardziej siermiężnej po 1989 r., czyli PiS - powiedział.
Kukiz jest świadomy, że PiS chce go wykorzystać do swoich celów. Podkreśla, że on zamierza "wykorzystać ich do swoich". - To wszystko pewnego rodzaju handel. Oni uchwalają nasze ustawy, ale w zamian chcą wsparcia dla ich projektów - odpowiedział.