Suski pozwał Pawła Kukiza za słowa, które padły m.in. w Onecie, a potem podczas rozmowy z Jackiem Nizinkiewiczem w #RzeczyoPolityce w tv.rp.pl.
Kukiz powiedział wówczas, że "na posiedzenia Komisji ds. Służb przychodził z telefonem Huawei, darowanym mu przez delegację chińską”, sugerując, że Suski mógł paść ofiara podsłuchów.
Suski już wcześniej zapewniał, że ofiarą podsłuchów paść nie mógł, bo z telefonu w ogóle nie korzystał i pozwał Kukiza w trybie wyborczym.
Dziś poinformował na Twitterze, że sąd przyznał mu rację. "Nie ma zgody na szerzenie kłamstwa" - napisał.