Fiskus powinien przyjąć zasadę, ze podatnik rozlicza się rzetelnie, prawo podatkowe powinno się uchwalać z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem, a państwo powinno naprawiać szkody, które wyrządziło podatnikowi. To tylko niektóre założenia Karty Praw Podatnika, której uchwalenie w formie ustawy zaproponował w piątek 1 marca Marcin Łoboda, wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej. Przedstawił on te pomysły podczas konferencji naukowej na uniwersytecie im Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Karta prawa podatnika i obowiązków fiskusa
Z przedstawionej przez Łobodę prezentacji wynikało, że taki podstawowy zestaw praw podatników mógłby obowiązywać już od 2025 roku. Adresatami mieliby być zwykli obywatele, niekoniecznie tylko eksperci podatkowi.
- Dziś zbiór przepisów podatkowych to gruba książka. Warto jednak dla 28 milionów uczciwych podatników uchwalić podstawowe prawa, które byłyby zebrane w jednym dokumencie – mówił Łoboda, nawiązując do przybliżonej liczby podatników PIT. Zapowiedział też, że Karta powinna zobowiązywać ministra finansów do przedstawiania Sejmowi co roku do końca marca sprawozdania z przestrzegania praw podatnika w poprzednim roku.
Czytaj więcej
Kartę Praw Podatnika można nawet zapisać w ustawie, choć w dzisiejszych realiach może ona nie odgrywać znaczącej roli – uważa prof. dr hab. Bogumił Brzeziński.
Pomysł resortu finansów wzbudził rozmaite komentarze podczas konferencji. Jak zauważyła sędzia Dagmara Dominik-Ogińska, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, takiej karty nie powinno się tworzyć z założeniem, ze jest tylko „dla uczciwych”, bo jest wiele spornych sytuacji. – Przede wszystkim przestrzegajmy ordynacji podatkowej i stosujmy wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE, a w mojej praktyce sądowej widzę wiele naruszeń przepisów - dodała.