Darowizny od rodziny są zwolnione z podatku. Urzędnicy szukają jednak pretekstów, żeby zanegować ulgę. I są coraz surowsi.
– Dla skarbówki najważniejsze są formalności. Uzależnia zwolnienie z podatku od czynności technicznych, nie bacząc na orzecznictwo sądowe oraz wcześniejsze interpretacje – mówi Marek Gadacz, doradca podatkowy, dyrektor w Andersen Tax & Legal.
Oto najnowszy przykład. Matka dostała od syna środki na zakup mieszkania. Pieniądze przelał od razu na konto sprzedawcy. Urzędnikom się to nie spodobało.
– Aby zastosować zwolnienie, środki pieniężne muszą zostać przekazane w ściśle określony sposób, na rachunek nabywcy bądź przekazem pocztowym – podkreśliła skarbówka.
Zaostrzenie kursu
Kobiecie nie pomogło powoływanie się na sądowe orzecznictwo. Fiskus stwierdził, że nie podziela przedstawionego w nim stanowiska. Nic nie dało też przytoczenie wcześniejszych korzystnych dla podatników interpretacji indywidualnych. „Interpretacje te są obecnie weryfikowane przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej pod kątem ich ewentualnej zmiany” – poinformował fiskus.