Rewolucja empatii

Dziennikarz, krytyk Marcin Wilk poleca w "Plusie Minusie".

Publikacja: 07.02.2020 18:00

Rewolucja empatii

Foto: materiały prasowe

Chciałbym polecić dwie książki, których akcja związana jest z dawnym Tarnowem. Pierwszą jest „Stramer" Mikołaja Łozińskiego. To wielowątkowa opowieść rodzinna wychodząca z perspektywy codzienności, ale także dotykająca grozy lat 30. XX wieku. Mikołaj Łoziński snuje historię z wnętrza żydowskiej rodziny. Bohaterowie konfrontują się z rzeczywistością, czasem dając się ponieść namiętnościom. Starają się jakoś żyć, choć przecież koniec będzie ponury. Druga książka to już nie nowość – „Dom z dwiema wieżami" Marcina Zaremby-Bielawskiego. Jeśli ktoś nie zna, koniecznie trzeba nadrobić, nie tylko z powodu Tarnowa.




Cieszy mnie także wznowienie trzech sążnistych tomów „Struktur codzienności" Fernanda Braudela. To klasyka. Historyczna rozprawa o gospodarce rynkowej i kapitalizmie między XV a XVIII w. Te tomiszcza stoją u mnie na półce, bo nie czyta się ich jednym tchem. Lubię do nich zaglądać i je studiować, lektura Braudela sprawia ogromną satysfakcję.

Ostatnio spore wrażenie zrobiła na mnie książka „Droga Jana" Doroty Danielewicz. To opowieść o chłopaku nieuleczalnie chorym na galaktosialidozę. Na całym świecie cierpi na nią garstka osób, więc koncerny farmaceutyczne nie znalazły na to schorzenie lekarstwa. Historia pisana jest przez jego matkę, dziennikarkę. Książka jest także świadectwem straconych złudzeń i – jednocześnie – wezwaniem do rewolucji empatycznej. Rzecz dzieje się w Berlinie, ale – jak się okazuje – nawet w bogatszym państwie od Polski pewne bproblemy trudno rozwiązać.

Do obejrzenia polecam „Babylon Berlin". To chyba najdroższy serial wyprodukowany w Niemczech. Akcja jest osadzona w latach 30. Jeśli ktoś kocha Berlin, będzie nim zachwycony.

Niedawno dowiedziałem się, że legenda muzyki irlandzkiej, zespół Clannad, wyrusza w pożegnalną trasę koncertową. W teledysku do nowego singla „A Celtic Dream" widać czworo członków zespołu, legendarną Moyę Brennan (siostrę Enyi), dwóch jej braci i jednego kuzyna – bo drugi, niestety, zmarł. Słuchanie Clannad to dla mnie podróż sentymentalna. Korzystając z komunikacji zbiorowej, słucham też polskiego hip-hopu. Szanuję zwłaszcza Bedoesa.

Poza tym warto zobaczyć przekrojową wystawę Karola Radziszewskiego w CSW w Zamku Ujazdowskim w Warszawie. Pokazanie queerowych archiwów szerokiej publiczności to ważne, zwłaszcza dzisiaj, zaproszenie do demokratyzacji sztuki i historii.

Przypominam ponadto, że w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie znowu można zobaczyć „Damę z łasiczką". Po remoncie jeszcze jej nie widziałem, ale się wybieram. 

 —not. mta

Marcin Wilk (ur. 1978 w Krakowie) – dziennikarz, krytyk literacki, autor bloga książkowego „Wyliczanka", biografii „Tyle słońca. Anna Jantar" i „Kwiatkowska. Żarty się skończyły" oraz „Pokoju z widokiem"

Chciałbym polecić dwie książki, których akcja związana jest z dawnym Tarnowem. Pierwszą jest „Stramer" Mikołaja Łozińskiego. To wielowątkowa opowieść rodzinna wychodząca z perspektywy codzienności, ale także dotykająca grozy lat 30. XX wieku. Mikołaj Łoziński snuje historię z wnętrza żydowskiej rodziny. Bohaterowie konfrontują się z rzeczywistością, czasem dając się ponieść namiętnościom. Starają się jakoś żyć, choć przecież koniec będzie ponury. Druga książka to już nie nowość – „Dom z dwiema wieżami" Marcina Zaremby-Bielawskiego. Jeśli ktoś nie zna, koniecznie trzeba nadrobić, nie tylko z powodu Tarnowa.

Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich