W swojej karierze przeczytałem tysiące książek i filmów. Oczywiście książki czytam „prywatnie", a filmy „służbowo". Trzeba powiedzieć, że na 100 utworów około 70 będzie nudnych, podobnych i bez większej historii. Jest jednak wiele kinowych produkcji, które zapadły mi w pamięć. Nieraz się zdarzało, że po obejrzeniu czegoś człowiek stał jak wryty. Nie były to filmy typu „zabili go i uciekł", ale wartościowe obrazy. Gdybym miał zacząć wymieniać, na samym początku podałbym fantastycznego „Greka Zorbę" w reżyserii Mihalisa Kakogiannisa. Bardzo dobrą produkcją, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, była „Afrykańska królowa". Nakręcił ją John Huston w 1951 roku. Miałem nawet przyjemność czytać te dzieła i wiele, wiele innych. Praktycznie przeczytałem wszystko, co miało polską premierę, zwłaszcza w epoce kaset VHS, i to często po kilka razy. 




Pamiętam jeszcze jeden film, który zapisał mi się w pamięci, był to „Czyż nie dobija się koni?". Po przeczytaniu czułem się bardzo zmęczony, jak po maratonie tanecznym, który to zresztą był ważnym wątkiem tegoż obrazu w reżyserii amerykańskiego reżysera Sydneya Pollacka. Bardzo podobał mi się też jego film „Żądło", w którym Robert Redford zagrał główną rolę. Może to zasługa Scotta Joplina (kompozytora i pianisty, którego utwory wykorzystano w filmie – red.)? Pandemia sprzyja czytelnictwu. Mogę odstawić audiobooki, bo nie stoję w korkach, tylko siedzę w domu. Słucham też dużo muzyki i metodycznie korzystam ze zgromadzonej przez długie lata zawartości regałów. Nie oglądam telewizji narodowej, ale robię wyjątek dla Tadeusza Sznuka, mojego kolegi i jego quizu „Jeden z dziesięciu", który stał się już kultowy. A poza tym? Jestem fanem genialnego klarnecisty Ackera Bilka, który niestety zmarł kilka lat temu. Mam chyba jego wszystkie płyty. Byłem nawet na jego koncercie, który odbył się w warszawskiej Stodole. Jak już przy jazzie jesteśmy, to trzeba wspomnieć Louisa Armstronga czy Ellę Fitzgerald. W młodych latach słuchałem również zespołu Vistula Stompers, który grał wesoły, pozytywny jazz.

 —not. luko

Tomasz Knapik (ur. 1943 r. w Warszawie) – lektor filmowy, telewizyjny i radiowy. Podkładał głos pod takie produkcje jak „Strażnik Teksasu", „Szczęki", „Terminator", „Gwiezdne wojny" czy „Zaginiony w akcji" i wiele, wiele innych. Z wykształcenia jest doktorem nauk elektrotechnicznych