Gdy mowa o dominujących klubach, myśli większości dzisiejszych kibiców wędrują w stronę Realu Madryt prowadzonego przez Zinedine'a Zidane'a, który trzy razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów, gdy wcześniej nikomu nie udało się nawet obronić trofeum. Inni chętnie podejmą dyskusję o wyższości Barcelony Pepa Guardioli, która w cztery lata (2008–2012) sięgnęła po 14 trofeów, a w pierwszym sezonie zdobyła bezprecedensowe sześć pucharów.
Znawcy historii mogą też argumentować na rzecz pierwszego wielkiego superklubu, czyli Realu, z Alfredo Di Stefano, Ferencem Puskasem oraz Francisco Gento w ataku, który wygrał pięć pierwszych finałów Pucharu Mistrzów, a przecież są jeszcze legendarne drużyny z lat 70. – Ajax Amsterdam Rinusa Michelsa i Johana Cruyffa, Bayern Monachium z Franzem Beckenbauerem, Milan Arrigo Sacchiego.
Ale nikt nie zdominował tak rozgrywek jak Olympique Lyon, a konkretnie jego zespół kobiet – OL Féminine. Pandemia koronawirusa spowodowała, że rozgrywki we Francji zostały zakończone i w przeciwieństwie do większości europejskich krajów nie zostaną wznowione. W lidze kobiet mistrzostwo zostało więc w Lyonie. Od 2007 roku ani na chwilę z tego miasta nie wyjechało. Dziewczyny zdobyły 14. tytuł z rzędu.
I to wcale nie musi być koniec triumfów zespołu prowadzonego przez Jean-Luca Vasseura. Kobieca Liga Mistrzów niemal na pewno zostanie wznowiona – nad warunkami restartu pracuje grupa robocza w Europejskiej Federacji Piłkarskiej (UEFA). Dotychczas piłkarki OL Féminine pokonały w dwumeczu Rosjanki z WDW Riazań 16:0, a w kolejnej rundzie zaaplikowały Dunkom z Fortuny Hjorring 11 goli, nie tracąc przy tym żadnego. W ćwierćfinałach czekają już zawodniczki Bayernu Monachium przedstawicielki jednej z niewielu kobiecych lig, których rozgrywki już zostały wznowione.
Monstrualny bilans
Dominację OL Féminine najlepiej obrazują liczby. W ostatnich dziesięciu sezonach francuskiej ligi piłkarki z Lyonu przegrały tylko dwa mecze. Ich bilans bramkowy za ten okres to monstrualne 1020 goli na plusie. W sezonie 2014/2015 wygrały komplet spotkań ligowych (22) i strzeliły 147 bramek, a straciły ledwie sześć. Norweżka Ada Hegerberg – zdobywczyni pierwszej Złotej Piłki „France Football" w kategorii kobiet – w ciągu sześciu lat pobytu w Lyonie strzeliła 216 goli (w 177 meczach). Gdy w zeszłym sezonie zawodniczki OL Féminine pokonały w półfinale Ligi Mistrzów Chelsea zaledwie jedną bramką, mówiły o „kompromitującym występie, jednym z najgorszych w ostatnich latach".