Plus Minus: 20 lat temu rozpoczęła się historia Polsatu Sport. Kanał sportowy Telewizji Polskiej powstał sześć lat później. TVP miało bazę, Polsat startował od zera, a mimo to byliście pierwsi. Na czym polegała przewaga?
Nie tylko nasz sportowy kanał nie miał doświadczeń. Telewizja Polsat powstała w grudniu 1992 roku, a musiała rywalizować z potęgą i monopolistą. Szybko okazało się, że może to robić skutecznie. Z Polsatem Sport było podobnie.
Przed przyjściem do Polsatu spędził pan cztery lata na Woronicza w roli szefa sportu Programu I. Czym różniła się praca w tych stacjach?
Przede wszystkim organizacją. Telewizja Polska to był moloch. Tam załatwienie nawet prostej sprawy ciągnęło się tygodniami. Ostatnio, szukając rozmaitych dokumentów z mojej zawodowej przeszłości, natknąłem się na kopię umowy pomiędzy Telewizją Polską a Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. Ze strony związku są dwa podpisy, a TVP – 17. Zdobycie każdego z nich wiązało się z wielodniowymi staraniami, audiencjami, tłumaczeniami. To mówi coś o operatywności telewizji publicznej. Sprawiała wrażenie skutecznej, dopóki nie pojawił się konkurent.
Jakie były początki sportu w Polsacie?