Paweł Rochowicz: Komputer nie wszystko policzy

Automatyczne rozliczenia podatków to wielkie ułatwienie dla tych, którzy mają je płacić. Jednak w przypadku biznesu, zwłaszcza tego większego, urząd skarbowy nie może we wszystkim wyręczyć podatnika.

Aktualizacja: 07.02.2020 09:36 Publikacja: 06.02.2020 19:47

Paweł Rochowicz: Komputer nie wszystko policzy

Foto: Fotolia.com

Od czasu do czasu na ekranach pokazuje się reklama batoników sprzedawanych w opakowaniach po dwie sztuki. Opowiedziano tam bajkę o wspólnikach, którzy podzielili wspólny interes na dwie firmy, produkujące to samo w identycznych fabrykach.

To tylko bajka. Nie ma dwóch identycznych przedsiębiorstw, nawet w tej samej branży. Każde ma inną politykę zatrudnienia, kosztów i sprzedaży. Widać ją oczywiście także w księgowości.

Czytaj też: Wynajmujący dostanie e-PIT. Ale i tak musi sam go wypełnić

Z drugiej strony, każdy księgowy i dyrektor finansowy marzy o tym, by rozliczenia z fiskusem były jak najprostsze. I właśnie prostocie rozliczeń ma służyć system automatycznego rozliczania podatków „Twój e-PIT", rozbudowywany od kilku lat przez resort finansów.

Za tydzień fiskus uruchomi automatyczne rozliczenia dla osób uzyskujących dochody z najmu. I pewnie ułatwi życie tym, którzy oddają w najem jedno–dwa mieszkania, w prosty sposób obliczają zaliczki na zryczałtowany podatek i je wpłacają. Bardziej złożona jest sytuacja tych, którzy żyją z wynajmowania wielu różnych nieruchomości, ustawicznie je remontują, ulepszają i dbają o reklamę tego interesu. Tu fiskus nie może być jasnowidzem i znać wszystkich kosztów. Deklarację będą więc musieli wypełnić sami. Bo nie da się wszystkich potraktować według jednej sztancy.

Zresztą podobnie może wyglądać sytuacja za jakiś czas, gdy system wstępnego wypełniania deklaracji obejmie także biznes. Małe, jednoosobowe firmy, w tym samozatrudnieni, z prostymi rozliczeniami, będą pewnie zadowolone. Jednak z takiego automatu raczej nie skorzysta dyrektor wielkiej grupy kapitałowej, dowiadujący się o niektórych kosztach całej grupy nawet po zakończeniu roku finansowego.

Informatyzacja fiskusa wciąż postępuje, a rozliczenia często bywają prostsze. I za to resortowi finansów należy się uznanie. Ale w sprawach podatków nie zawsze da się zastąpić człowieka mikroprocesorem.

Od czasu do czasu na ekranach pokazuje się reklama batoników sprzedawanych w opakowaniach po dwie sztuki. Opowiedziano tam bajkę o wspólnikach, którzy podzielili wspólny interes na dwie firmy, produkujące to samo w identycznych fabrykach.

To tylko bajka. Nie ma dwóch identycznych przedsiębiorstw, nawet w tej samej branży. Każde ma inną politykę zatrudnienia, kosztów i sprzedaży. Widać ją oczywiście także w księgowości.

Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?