Wybory prezydenckie 2020: pakiet dostarczony po terminie, czyli przypadek wyborów w Wisconsin

Pakiet wyborczy dostarczono po terminie, ale sąd dał czas na zagłosowanie.

Aktualizacja: 04.07.2020 20:29 Publikacja: 04.07.2020 00:01

Wybory prezydenckie 2020: pakiet dostarczony po terminie, czyli przypadek wyborów w Wisconsin

Foto: Adobe Stock

W ostatnich dniach napłynęły bardzo niepokojące informacje od obywateli polskich głosujących za granicą. W wielu krajach, w których przebywają osoby uprawnione do głosowania, udział w zbliżających się wyborach prezydenckich jest możliwy wyłącznie w formie korespondencyjnej ze względu na pandemię. Oznacza to, że wyborca może oddać głos – musi jednak przed wyborami otrzymać pakiet wyborczy z kartą do głosowania. Niestety, jak donoszą media, wielu wyborców wciąż nie otrzymało swoich pakietów; wątpliwości budzi ich zawartość (niektóre pakiety okazały się pozbawione kart do głosowania).

Istnieje zatem ryzyko, że wielu wyborców nie będzie mogło uczestniczyć w niedzielnym głosowaniu. Zostaną pozbawieni możliwości wykorzystania czynnego prawa wyborczego, pomimo że dopełnili wszelkich formalności wymaganych do zagłosowania.

Czytaj także:

Wybory prezydenckie: Polak za granicą dostał niekompletny pakiet wyborczy

Poważny problem

Problem jest oczywiście bardzo poważny. Warto jednak zaznaczyć, że polskie wybory nie są ewenementem, jeśli chodzi o tego rodzaju niedociągnięcia organizacyjne. Również w innych krajach, w których w czasie pandemii przeprowadzano wybory, zdarzały się problemy z dystrybucją pakietów wyborczych. Najbardziej znana jest sprawa wyborów w stanie Wisconsin w USA w kwietniu tego roku. Rozstrzygający tę sprawę Sąd Najwyższy USA stanął przed pytaniem: czy z uwagi na panującą pandemię oraz opóźnienia w dystrybucji pakietówwyborcom powinno przysługiwać prawo do oddania głosu po dniu głosowania osobistego?

Wybory lokalne i prawybory prezydenckie w Wisconsin odbywały się w formie mieszanej, to jest zarówno osobistej, jak i korespondencyjnej. Przebiegały 7 kwietnia, a więc w czasie, gdy w USA obowiązywały najpoważniejsze restrykcje mające na celu przeciwdziałanie pandemii. Ze względu na zagrożenie epidemiczne bardzo wielu wyborców wybrało formę korespondencyjną głosowania. Liczba osób, które złożyły wnioski o wydanie pakietów wyborczych, była w związku z tym znacznie wyższa niż zwykle. Zainteresowanie okazało się tak duże, że przekroczyło możliwości organizacyjne administracji wyborczej. Nie udało się w terminie dostarczyć pakietów wszystkim uprawnionym.

W zaistniałej sytuacji sąd rejonowy zadecydował o przedłużeniu terminu na wysłanie kart wyborczych do odpowiednich komisji. Jako oddane w terminie miały zostać potraktowane wszystkie głosy korespondencyjne, które dotrą do właściwych komisji wyborczych do 13 kwietnia. Oznaczało to, że głosy będzie można wysyłać już po dniu głosowania osobistego, który był zaplanowany na 7 kwietnia. Takie rozwiązanie miało umożliwić obywatelom skorzystanie z przysługującego im prawa wyborczego. Decyzja ta została następnie zaskarżona do SN, który w orzeczeniu Republican National Committee v. Democratic National Committee stosunkiem głosów 5:4 zdecydował o jej uchyleniu. Od samego rozstrzygnięcia ciekawsze wydają się jednak racje, którymi sędziowie SN uzasadniali swoje stanowiska w tej sprawie.

Zmiana natury głosowania

Większość sędziowska uznała, że takie rozwiązanie – to jest zezwolenie na oddanie głosu już po dniu głosowania osobistego – zmienia fundamentalnie naturę organizowanych wyborów. Nie jest w pełni jasne, co sędziowie mieli tutaj na myśli, treść uzasadnienia pozwala jednak wskazać dwie możliwe interpretacje tego stwierdzenia.

Pierwsza z tych interpretacji zakłada, że zmiana natury wyborów polega na swoistej „zmianie reguł w trakcie gry". Zgodnie z uzasadnieniem taka zmiana nie powinna następować w niedługim czasie przed dniem wyborczym, a w rozważanym tutaj przypadku nastąpiła na pięć dni przed głosowaniem. Co istotne, dla większości sędziowskiej nie miało znaczenia, że ta zmiana reguł jest korzystna dla znacznej grupy wyborców, ani to, że zaszła w nadzwyczajnych okolicznościach związanych z panującą pandemią. Wedle drugiej interpretacji natomiast, niezgodne z naturą wyborów demokratycznych jest, że część wyborców w momencie głosowania znajduje się w innej sytuacji poznawczej niż pozostali głosujący. Chodzi tutaj o wiedzę obywateli, którzy głosowaliby już po dniu wyborczym. Wybierając kandydata, wiedzieliby oni o zdarzeniach, o których pozostali nie mogli wiedzieć w związku z tym, że musieli oddać głosy wcześniej. Istnieje też poważne ryzyko, że w momencie decydowania niektórzy wyborcy znaliby już nieoficjalne wyniki wyborów, co z dużym prawdopodobieństwem wpłynęłoby na ich ostateczne decyzje.

Do tego orzeczenia złożono jedno zdanie odrębne, pod którym podpisali się wszyscy pozostali członkowie składu orzekającego. W swojej wypowiedzi wskazywali oni na nadzwyczajne okoliczności zaistniałe w Wisconsin. W ich przekonaniu sytuacja związana z panującą pandemią legitymizuje zmiany w organizacji wyborów, nawet na krótko przed samym głosowaniem. Potrzeba zagwarantowania warunków realizacji czynnego prawa wyborczego przeważa bowiem nad ochroną natury przeprowadzanych wyborów. Zdaniem tych sędziów zwłokę w dystrybucji pakietów wyborczych można porównać do sytuacji wyborców, którzy zdążyli się stawić w lokalu wyborczym przed godziną jego zamknięcia, ale ze względu na kolejkę nie mogli zagłosować. Tak jak niedopuszczalne byłoby pozbawienie osób stojących w kolejce możliwości oddania głosu, tak samo niedopuszczalne jest pozbawienie tej możliwości kogoś, kto po spełnieniu wszystkich wymagań oczekuje na dostarczenie pakietu wyborczego.

Reformy potrzebne

Pandemia ujawniła niedociągnięcia w różnych sferach aktywności państwa – te związane z organizacją wyborów i zagwarantowaniem prawa do głosowania należą z pewnością do najistotniejszych. Niezbędne wydaje się w związku z tym przemyślenie obecnego stanu prawnego i przeprowadzenie reform, które zagwarantują, że opisane problemy nie przydarzą się w przyszłości.

W ostatnich dniach napłynęły bardzo niepokojące informacje od obywateli polskich głosujących za granicą. W wielu krajach, w których przebywają osoby uprawnione do głosowania, udział w zbliżających się wyborach prezydenckich jest możliwy wyłącznie w formie korespondencyjnej ze względu na pandemię. Oznacza to, że wyborca może oddać głos – musi jednak przed wyborami otrzymać pakiet wyborczy z kartą do głosowania. Niestety, jak donoszą media, wielu wyborców wciąż nie otrzymało swoich pakietów; wątpliwości budzi ich zawartość (niektóre pakiety okazały się pozbawione kart do głosowania).

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?