Kogo więc, i jak dziś chronić, kogo wesprzeć? Kto powinien dostać pomoc finansową? Kto zaś ma ponieść koszty akcji ratunkowej? Czy zawiesić czasowo trwające już komornicze egzekucje majątku z firmy dłużnika, a może w ogóle odesłać je w niebyt i darować długi i ich formalne ściąganie. Czyli, kto i komu powinien podać swoją dłoń z kredytem zaufania a kogo trzeba odłączyć od gospodarczego respiratora biznesowego życia, bo nic po nim. W pandemicznej gospodarce nie uda się skutecznie, bez strat i ekstra kosztów ochronić wszystkich pomiotów grających o zysk i konsumentów na branżowych rynkach. Czy przetrwać mają dłużnicy, czy może tylko wierzyciele? A może tak trochę tych, i trochę tamtych. Pytania są trudne i nie jest łatwo na nie odpowiedzieć.
Zaufanie między kontrahentami – dziś często wierzycielami i dłużnikami to podstawa sukcesu biznesowego. Jest ono koniecznym podłożem relacji społecznych, ekonomicznych i prawnych przedsiębiorców.
Nowe przepisy uchwalone w czerwcu 2020 r. przez Sejm, tzw. tarcza 4.0 ułatwiają sam proces ogłoszenia restrukturyzacji uproszczonej, znacznie liberalizują: procedurę, decyzje o umorzeniu długów i zobowiązań przedsiębiorców. To swego rodzaju olej napędowy niezbędny do funkcjonowania biznesu. Stosując nową procedurę może stracić wierzyciel. Dlatego musi mieć on świadomość konieczności podjęcia czynności obronnych. Po to, by on mógł egzystować, tak jak i jego upadający dziś kontrahent-dłużnik.
Dlatego trzeba rozmawiać i negocjować – przede wszystkim warto podjąć rozmowy z wierzycielami, spróbować zawrzeć ugody, wynegocjować warunki rozłożenie kwoty należności na raty, przesunąć terminy spłat.
Niech przetrwa dłużnik i wierzyciel, bo taki jest interes polskiej gospodarki i polskiego państwa.