Wielkie koncerny zajmujące się zdrowiem człowieka nie schylają się po takie pieniądze. One zajmują się kwotami astronomicznymi, które rażą swoją wielkością i oślepiają zwykłych śmiertelników. Są jednak w historii gospodarki niezwykłe przypadki, gdy biznes rodził się w garażu czy w stodole. Dzięki myśli, wysiłkowi i pracy człowieka w krótkim czasie opanowywał on kontynenty. Stawał się znany, podbijał ludzkie umysły, serca i otwierał kieszenie, dając przy okazji sposobność uczciwego zarobku przez przedsiębiorców. I taki może być biznes w branży zdrowotnej stworzony lub tylko konkretnie wsparty przy pomocy oferowanych przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Rozwoju pieniędzy unijnych. Wystarczy złożyć konkurencyjny wniosek o fundusze. Z pewnością nie będą z tego zadowolone koronawirusy.
Tak więc warto docenić te sto milionów złotych i spróbować sprawdzić, w czym mogą pomóc, pamiętając, że z założenia mają służyć ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego a biznes rozkręcany przy ich pomocy ma kwitnąć tylko przy okazji. Generalnym celem zaś jest stworzenie skutecznej szczepionki przeciwko wirusowi. Terminy konkursowe gonią, więc trzeba się spieszyć.
Szczegółowe informacje o konkursie, w tym jego regulamin, wzory dokumentów, kryteria wyboru projektów wraz z ich opisem można znaleźć na stronie www.funduszeeuropejskie.gov.pl.
Wypada zainteresowanym przedsiębiorcom życzyć powodzenia także w badawczo-naukowej działalności.
Warto zapoznać się przy okazji z tekstami: Michała Kołtuniaka: „Sto milionów złotych dla firm na walkę z wirusem" i Anastazji Niedzielskiej-Pitery: „Jakie procedury rejestracji szczepionek".