Czy warto wnieść pozew do sądu w sprawie o kredyt frankowy

Ci, którzy jeszcze nie wnieśli sprawy do sądu, nie mają na co czekać.

Aktualizacja: 17.10.2020 14:12 Publikacja: 17.10.2020 00:01

Kredyt frankowy

Kredyt frankowy

Foto: AdobeStock

Mija rok od wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w polskiej sprawie złożonej przez państwa Dziubak do Sądu Okręgowego w Warszawie. 3 października 2019 r. TSUE potwierdził, że polskie sądy mogą wprost stosować dyrektywę unijną 93/13, która jest podstawą do unieważnienia lub odfrankowienia umowy kredytu zawartej z konsumentem.

Wyrok TSUE przyniósł ulgę wielu frankowiczom, którzy zdecydowali się na rozpoczęcie lub kontynuowanie sporów sądowych z bankami. Mimo upływu czasu i ugruntowania linii orzeczniczej nadal ogromna większość (aż 95 proc.) nie rozpoczęła postepowania sądowego! Dlaczego? Oto moja diagnoza:e boją się ryzyka związanego z procesem sądowym. Nie są świadomi, co dzieje się w polskich sądach po wyroku TSUE.

Czytaj także: Frankowicze: płacić za korzystanie z kredytu czy nie

Tymczasem sędziowie rozpatrujący sprawy frankowiczów zmienili zdanie. Większość zaczęła unieważniać lub odfrankawiać kredyty. TSUE rozwiał wątpliwości i dał sędziom uzasadnienie korzystnych wyroków. Proporcje zmieniły się całkowicie. Obecnie 80 proc. frankowiczów wygrywa z bankami.

W całej Polsce sądy orzekają w sprawach frankowych coraz szybciej, chociaż spraw takich przybywa. Sędziowie nabierają doświadczenia i wydają korzystne wyroki nawet w ciągu dziewięciu miesięcy od złożenia pozwu, i tylko po jednej rozprawie unieważniają umowy kredytowe. Sprawy są do siebie podobne. Dlatego sędzia analizujący po raz kolejny tę samą umowę nie ma wątpliwości, co do abuzywności klauzul. Konieczna jest jedynie weryfikacja, czy frankowicze byli konsumentami w chwili podpisania umowy. Przesłuchanie kredytobiorców może odbyć się na jednej rozprawie, po czym sąd wydaje wyrok.

Frankowicze mogą również skorzystać z zabezpieczenia powództwa i złożyć wniosek, aby na czas procesu została wstrzymana płatność rat kredytu. Zapłacili już w sumie raty i odsetki w kwocie równej udzielonemu w złotówkach kredytowi (przed przeliczeniem na CHF), więc sądy chętnie udzielają takiego zabezpieczenia. Wstrzymanie płatności rat trwa aż do uprawomocnienia się wyroku. Sądy oddalają również zażalenia banków na to zabezpieczenie. Udzielane w sprawach indywidualnych zabezpieczenia sprawiają, że frankowicze mogą czekać na wyrok, nie płacąc rat przez czas trwania procesu.

W lipcu 2020 r. TSUE orzekł także, że roszczenia frankowiczów nie przedawniły się. Zdaniem Trybunału, który rozpatrywał pytania złożone przez sąd rumuński, bieg przedawnienia roszczeń frankowiczów rozpoczyna się od chwli wydania wyroku przez sąd. A zatem wszystkie wpłacone do banku kwoty muszą zostać rozliczone. To orzeczenie może być stosowane w Polsce, ponieważ zostało oparte na dyrektywie unijnej 93/13 chroniącej konsumentów, a w zakresie przedawnienia prawo rumuńskie formułuje zasady tak jak polskie. Podnoszony przez banki zarzut przedawnienia jest zatem nieskuteczny.

Zgodnie z deklaracją pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, Sąd Najwyższy przeanalizuje orzecznictwo w sprawach frankowych i je ujednolici. W obliczu coraz większej liczby spraw takie stanowisko SN pomoże przyśpieszyć ich rozstrzyganie.

W związku z udzieleniem kredytu frankowego, który został unieważniony, banki straszą klientów roszczeniem o korzystanie z kapitału. Jednakże, zgodnie ze stanowiskiem prezesa UOKiK oraz rzecznika finansowego, unieważnienie umowy kredytu na podstawie dyrektywy unijnej 93/13 potwierdza, że bank stosował nieuczciwe klauzule umowne. Nie ma zatem podstawy do występowania z rozszczeniem o korzystanie z kapitału. Takie stanowisko zajęły już w prawomocnej sprawie Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Podsumowując: frankowicze, którzy jeszcze nie rozpoczęli swojej sprawy w sądzie, nie mają na co czekać, bo orzecznictwo jest dla nich korzystne. Sądy działają coraz sprawniej i wydają wyroki nawet po jednej rozprawie. Gdy sprawa się przedłuża ,frankowicze mogą wnosić o wstrzymanie płatności rat kredytu i do czasu uprawomocnienia się wyroku ich nie spłacać. Obawy o przedawnienie roszczeń również zostały rozstrzygnięte przez Trybunał Sprawiedliwości UE – takie przedawnienie jeszcze się nie rozpoczęło. Natomiast Sąd Najwyższy będzie ujednolicał orzecznictwo, aby frankowicze skuteczniej dochodzili swoich roszczeń.

Autor jest radcą prawnym w SZOŁAJSKI LEGAL GROUP

Mija rok od wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w polskiej sprawie złożonej przez państwa Dziubak do Sądu Okręgowego w Warszawie. 3 października 2019 r. TSUE potwierdził, że polskie sądy mogą wprost stosować dyrektywę unijną 93/13, która jest podstawą do unieważnienia lub odfrankowienia umowy kredytu zawartej z konsumentem.

Wyrok TSUE przyniósł ulgę wielu frankowiczom, którzy zdecydowali się na rozpoczęcie lub kontynuowanie sporów sądowych z bankami. Mimo upływu czasu i ugruntowania linii orzeczniczej nadal ogromna większość (aż 95 proc.) nie rozpoczęła postepowania sądowego! Dlaczego? Oto moja diagnoza:e boją się ryzyka związanego z procesem sądowym. Nie są świadomi, co dzieje się w polskich sądach po wyroku TSUE.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?