W kwietniu br., po 7 latach oczywistej obstrukcji procesowej stosowanej standardowo przez Prokuratorię Generalną Rzeczpospolitej Polskiej, Sąd Okręgowy w Sieradzu zasądził na rzecz byłego przedsiębiorcy Marka Kubali odszkodowanie za wyrządzone mu szkody spowodowane przez bezprawne działania organów ścigania i sądów karnych. Bezpodstawne aresztowanie, które spowodowało bankructwo jego firmy nastąpiło w 2000r. W błędzie są ci którzy myślą, że 24 lata na sprawiedliwość to wystarczająco długo i że wyrok ten zakończy gehennę obywatela, któremu państwo podobnie jak Tomaszowi Komendzie zniszczyło życie.
Marek Kubala. Długa walka przedsiębiorcy o sprawiedliwość
Historia nieszczęść jakie ze strony organów państwa spotkała Marka Kubalę była wielokrotnie opisywana w mediach i nie należy do chlubnych kart instytucji publicznych Rzeczpospolitej. Aresztowany był „tylko” przez miesiąc, ale od 24 lat jest niewolnikiem we własnym państwie. Zniszczono mu firmę, doprowadzono do utraty całego majątku, zmuszono go aby całą energię i siły poświęcił na walkę najpierw o wykazanie, że nie jest złodziejem i przestępcą, a potem o choćby symboliczne naprawienie krzywd. To jest wysiłek ogromny. Najczęściej osoby skrzywdzone przez państwo nie decydują się na taką walkę. Dlatego tak rzadko dowiadujemy się o błędach urzędniczych, które zniszczyły ludziom życie i firmy. Żyjemy w iluzji, że organy państwa działają zawsze zgodnie z prawem.
Kubala miał siły i szczęście. Udało mu się wykazać, że nie łamał prawa, a prawo łamały instytucje publiczne. Skarb Państwa musi te szkody naprawić. Jedyną kwestią do ustalenia jest wysokość odszkodowania, którą ustalić mają fachowcy, co oczywiście wymaga czasu. Czyli co najwyżej kilka miesięcy, bo tyle zajmuje przygotowanie profesjonalnej opinii przez biegłych.
Co do zasady to sąd wyrokiem ma określić wysokość odszkodowania. Gdy sprawa jest trudna to sąd może zlecić równolegle 2 a nawet 3 niezależne opinie. Ale postępowanie sądowe nie może być wykorzystywane przez reprezentującą pozwanego — Skarb Państwa — Prokuratorię Generalną RP do swoistej dalszej zabawy, czyli dalszego dręczenia pokrzywdzonego obywatela.