Obok nowelizacji kodeksu karnego flagowym projektem rządu jest nowa ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary. Projekt ma stanowić reakcję na nieskuteczność obecnie obowiązującej ustawy.
Ta nieskuteczność nie budzi chyba żadnych wątpliwości. W uzasadnieniu do projektu nowej ustawy wskazano, że w 2017 r. do sądów wpłynęło 14 spraw, w 2016 – 25, w 2015 – 14, w 2014 – 31, a w 2013 – 26. Autorzy projektu stwierdzają, że stosowanie dotychczasowych przepisów wiązało się z nakładaniem kar stosunkowo łagodnych. Wiele wskazuje też na to, że ze środkami reakcji prawnej uregulowanymi w obecnej ustawie spotykały się głównie małe podmioty. Dużych przedsiębiorców naruszających prawo sankcje spotykały rzadziej. Celem autorów nowej ustawy stało się uczynienie jej efektywniejszą, pozwalającą skutecznie reagować na poważne nieprawidłowości towarzyszące działalności niektórych podmiotów zbiorowych, w tym zwłaszcza dużych korporacji.
Dyskusja, jakże potrzebna, nad szczegółowymi rozwiązaniami przyjętymi w projekcie powinna zostać poprzedzona zastanowieniem się nad zasadnością tworzenia reżimu odpowiedzialności quasi-karnej podmiotów zbiorowych. Konsekwencją ewentualnego uznania, że taka potrzeba istnieje, powinno być zastanowienie się nad podstawowymi zasadami, które mają nią kierować. W pierwszej kolejności trzeba rozważyć, czy taki rodzaj odpowiedzialności jest w ogóle potrzebny. Jest to niewątpliwie odpowiedzialność zbliżona do karnej, chociaż do tej pory nie była uważana za nią w sensie ścisłym. Odpowiedzialność karna w tradycyjnym pojmowaniu prawa karnego jest reakcją na czyn będący działaniem lub – co nie zawsze jest oczywiste – zaniechaniem, który może popełnić jedynie człowiek.
Ten rodzaj reakcji prawnej ma oprócz innych funkcji także istotny wymiar moralny. Wspólnota społeczna, działając za pośrednictwem powołanych do tego instytucji, komunikuje sprawcy przestępstwa swój stanowczy sprzeciw wobec naruszania najważniejszych dla niej dóbr i wymierza mu sprawiedliwą karę, charakteryzującą się surowością proporcjonalną do wyrządzonego zła. Człowiek jest zdolny do ponoszenia takiej odpowiedzialności, ponieważ ze względu na swoją rozumność i wolną wolę jest podmiotem moralnym, któremu możemy przypisać konsekwencje podejmowanych przez niego czynów.
Podmioty zbiorowe są tworami sztucznymi, wykreowanymi przez kompleks pewnych ludzkich czynności, odczytywanych w kontekście norm prawnych, nadającym tym czynnościom określony sens. Zawarcie umowy i wpis do Krajowego Rejestru Sądowego może oznaczać utworzenie nowego podmiotu zbiorowego. Mogłoby się wydawać, że podmiot zbiorowy, mimo formalnie odrębnej podmiotowości, wciąż nie jest czymś innym niż grupa tworzących go ludzi. W rzeczywistości jednak coraz bardziej złożone stosunki gospodarcze, rozrastające się korporacje, powstawanie podmiotów o zasięgu globalnym powodują, że nierzadko to działanie podmiotu zbiorowego, a nie tylko grupy ludzi, może spowodować naruszenie dóbr i interesów.