Kredyty walutowe: uznanie kursów franka z tabeli banku za abuzywne nie powoduje nieważności umowy

Uznanie zastosowanych w umowie kredytowej kursów CHF z tabeli banku za abuzywne nie skutkuje nieważnością umowy ani koniecznością przewalutowania kredytu na złote. W miejsce kursów tabelowych należy stosować kurs rynkowy – piszą prawnicy Anna Cudna-Wagner i Bartosz Miąskiewicz.

Aktualizacja: 20.09.2016 11:21 Publikacja: 20.09.2016 08:00

Najgorzej mają ci, którzy na kredyt we frankach zdecydowali się w 2008 r.

Najgorzej mają ci, którzy na kredyt we frankach zdecydowali się w 2008 r.

Foto: Bloomberg

Klauzule przewidujące zastosowanie kursów CHF ustalanych przez bank, zawarte we wzorcach umów o kredyt indeksowany stosowanych przez niektóre banki, zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych. Jednak taki wpis następuje w wyniku szczególnego postępowania sądowego, gdzie badana jest tylko treść wzorca umowy, a nie umowa zawarta z konsumentem.

Kredyt bez zmian

W związku z tym w sporze z konsumentem dotyczącym zawartej z nim umowy o kredyt indeksowany może zostać dowiedzione, że postanowienie przewidujące zastosowanie kursów CHF z tabeli bankowej zostało indywidualnie uzgodnione bądź nie narusza (rażąco) interesu tego konsumenta.

Nawet jednak uznanie, że odesłanie do kursów CHF z tabeli bankowej jest w konkretnej umowie abuzywne, nie oznacza, że kredyt traci swój charakter. Nadal pozostaje kredytem indeksowanym.

Postanowienia odsyłające do tabel kursowych oraz postanowienia, które wprowadzają indeksację, to osobne – w ujęciu normatywnym – postanowienia. Jak słusznie wskazał Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z 24 lutego 2016 r. (I C 523/15), „należy podkreślić, że postanowień umowy w zakresie, w jakim nie wiążą (z uwagi na swój niedozwolony charakter) konsumenta nie należy utożsamiać z jednostkami redakcyjnymi, takimi jak punkt, ustęp czy paragraf (...). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy uznanie za bezskuteczne postanowień umowy z (...) w zakresie, w jakim odsyłają do »Tabeli kursów« nie oznaczałoby, że bezskuteczne są także postanowienia nakazujące przeliczanie rat kapitałowo-odsetkowych według kursu dewiz dla CHF. Nie doszłoby do likwidacji klauzuli indeksującej do CHF, która sama w sobie nie ma charakteru abuzywnego".

Takie stanowisko zajęły również Sądy Okręgowe w Warszawie (wyrok z 9 listopada 2015 r., XXIV C 837/14), w Krakowie (wyrok z 7 marca 2016 r., I C 2274/14) oraz w Gliwicach (wyrok z 17 września 2015 r., I C 289/14).

Wskazywane wyżej wyroki sądów powszechnych nawiązują do wyroku Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r. (II CSK 768/14), w którym wskazano, że: „Eliminacja danej klauzuli umownej jako konsekwencja tej abuzywności nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku zobowiązaniowego. (...) Takiej ekstensywnej wykładni skutków prawnych stwierdzenia abuzywności (art. 3851 § 1 k.c.) nie można usprawiedliwiać nawet przy założeniu jej wybitnie prokonsumenckiego celu".

Zwyczajowy kurs rynkowy albo kurs NBP

Uznanie postanowień odsyłających do kursów tabelowych za abuzywne ma więc ten skutek, że kurs CHF należy ustalić w oparciu o treść przepisów, w szczególności w oparciu o art. 56 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym treść umowy (każdej, w tym kredytowej) określają także ustalone zwyczaje.

Do ustalonych zwyczajów odwołuje się również art. 354 kodeksu cywilnego. Wskazuje on, że zobowiązania powinny być wykonywane zgodnie z ich treścią i w sposób odpowiadający celowi społeczno-gospodarczemu, zasadom współżycia społecznego oraz ustalonym zwyczajom.

W tym przypadku ustalonym zwyczajem jest stosowanie rynkowych kursów walut. Potwierdza to chociażby analiza uzasadnienia ustawy nowelizującej art. 358 kodeksu cywilnego. Czytamy tam, że w razie braku w umowie kursu stosowanego do przeliczenia na złote dopuszczalne są dwie możliwości – odesłanie do zwyczaju lub ustanowienie metody przeliczania w ustawie. W art. 358 kodeksu cywilnego wprowadzono jako przelicznik średni kurs NBP.

Kurs rynkowy, jako właściwy przelicznik przy rozliczeniu umowy kredytu w obrocie konsumenckim, aprobuje również prawodawstwo unijne. Zgodnie z art. 23 ust. 3 dyrektywy 2014/17/UE: „Jeżeli konsument ma prawo do przeliczenia umowy o kredyt na inną walutę zgodnie z ust. 1 lit. a), państwa członkowskie zapewniają, by kurs wymiany zastosowany do przeliczenia był kursem rynkowym mającym zastosowanie w dniu, w którym występuje się o przeliczenie, chyba że w umowie o kredyt określono inaczej".

Wskazać także należy, że niektóre sądy stosują – również do rozliczeń z okresu poprzedzającego wskazaną wyżej zmianę art. 358 kodeksu cywilnego – średni kurs NBP (np. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w orzeczeniu z 25 lutego 2016 r., I ACa 197/15).

Wygórowane oczekiwania

W domenie publicznej obszernie omawiano kilka odmiennych nieprawomocnych orzeczeń – przyjmujących nieważność umowy lub uznających, że kredyt indeksowany jest kredytem złotowym oprocentowanym według stopy LIBOR. Zapewne w toku kontroli instancyjnej tych orzeczeń istnieje konieczność rozważenia kwestii opisanych powyżej.

Jak słusznie bowiem podkreślił Sąd Okręgowy w Szczecinie we wskazanym powyżej wyroku, żądanie kredytobiorcy frankowego „w istocie zmierza do zachowania korzyści wynikających z niższego oprocentowania oraz uchylenia się od ryzyka zmiany kursu złotego do franka szwajcarskiego, co nie jest działaniem zasługującym na uwzględnienie".

Niektórzy zwolennicy poglądu o nieważności umów o kredyt indeksowany chcieliby jeszcze więcej – tj. chcieliby zwrotu zapłaconych przez nich bankowi rat kapitałowo-odsetkowych w całości, nie chcą natomiast zwrócić nawet kapitału wypłaconego przez bank (twierdząc, że roszczenie banku o zwrot udostępnionego kapitału przedawnia się z upływem trzech lat od dnia wypłaty kredytu). Działanie takie w sposób oczywisty nie zasługuje na sądową ochronę.

Anna Cudna-Wagner, radca prawny, Bartosz Miąskiewicz, adwokat, kancelaria LINKLATERS (pełnomocnicy mBanku w sprawie przeciwko frankowiczom – dop. redakcji)

Klauzule przewidujące zastosowanie kursów CHF ustalanych przez bank, zawarte we wzorcach umów o kredyt indeksowany stosowanych przez niektóre banki, zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych. Jednak taki wpis następuje w wyniku szczególnego postępowania sądowego, gdzie badana jest tylko treść wzorca umowy, a nie umowa zawarta z konsumentem.

Kredyt bez zmian

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?